Twoje opinie potwierdzają moje odczucia w wielu aspektach gry
Co do języka to od razu zmieniłem na angielski. Bardzo dziwnie wygląda świat F1 po polsku
Im więcej czasu poświęcam na grę, tym bardziej jestem pod wrażeniem AI. Trzeba wykonać naprawdę chamski ruch, żeby spowodować kolizję, AI reaguje płynnie na obieraną przez gracza pozycję na torze, m.in. starając się utrzymać w slipstreamie. Z jednej strony AI potrafi dużo lepiej wyprzedzać, przez co jest znacznie mniej absurdalnych sytuacji, gdzie za wolniejszym autem tworzy się pociąg, a z drugiej potrafi też zaczekać na lepszą okazję i nie podejmować idiotycznego ataku tam, gdzie nie ma na to miejsca. Walka na torze jest niesamowita, ale przede wszystkim zwykle czysta, co powoduje że nie mam nawet ochoty zaglądać do multiplayera.
Zgadzam się co do powtórek. Fajny dodatek, ale wymaga jeszcze dopracowania i wzbogacenia. Ja w każdym razie póki co oglądam sobie te krótkie filmiki po wyścigach, bo ujęcia są naprawdę efektowne.
Jeżeli chodzi o tryb kariery to mnie ten pomysł ze wspólnym przejściem do F1 jeszcze dwóch kierowców z F2 nie przekonał. Na początku myślałem, że to będzie ciekawe, natomiast im dłużej brnąłem, tym bardziej mi się to wydawało niepotrzebne. Ciągłe wzmianki o nich i to nakręcanie rywalizacji na siłę mi się nie podoba. W roku, kiedy do F1 dołączyli Russell, Albon i Norris moglibyśmy zostać jakoś zestawieni z nimi, zamiast dokładać fikcyjne postacie. Poza tym, ten cały Butler i Weber są strasznie przegięci, jeżeli chodzi o szybkość. Od początku bardzo wyraźnie przerastają partnerów zespołowych, ale to pewnie jakiś zabieg mający na celu poprowadzenie fabuły tak, aby w kolejnych sezonach bić się przeciwko nim w lepszych zespołach o mistrzostwo. Ja w każdym razie zrezygnowałem z tego i zacząłem od nowa bez tego elementu.
Trudność na poszczególnych torach jest rzeczywiście różna. Pierwsza kwestia to pewnie charakterystyka bolidu. Rozkład sił w stawce mocno zależy od tego jak dany tor leży zespołowi i to jestem w stanie jakoś wyłapać przez porównanie czasów z partnerem z zespołu. Natomiast chyba ciągle są tory, na których AI jest trochę szybsze/wolniejsze, ale równie dobrze można na to patrzeć tak, że to mi dany tor pasuje lepiej lub gorzej.
-- 16 lip 2019, o 10:19 --
W tym lub przyszłym tygodniu jest spodziewany spory patch. Codemasters chce poprawić charakterystykę bolidów, żeby ich potencjał był bardziej zbliżony do rzeczywistego. Gracze od początku skarżyli się na ogromną podsterowność i fakt, że wiele zakrętów muszą przejeżdżać znacznie wolniej, niż dzieje się to w realu (np. zakręty 3 i 9 w Barcelonie). Wydaje się, że twórcy założyli dużo silniejszy efekt uproszczenia przedniego skrzydła w tym sezonie, niż faktycznie ma to miejsce, wobec czego teraz auta mają dostać sporo dodatkowego docisku aerodynamicznego, co ma je przyspieszyć o ok. 1-1,5s na okrążeniu. Osiągi zespołów też mają zostać przy okazji zaktualizowane zgodnie z rzeczywistą kolejnością, co powinno negatywnie dotknąć Williamsa, Haasa i może trochę Ferrari i Racing Point, a mocno pozytywnie McLarena i Alfę Romeo.
Twórcy zamierzają też przyspieszyć AI w deszczu. W tej chwili AI na mokrym torze ma fatalną trakcję i jest po prostu zbyt łatwo. To chyba było odbicie w przeciwną stronę w stosunku do F1 2018, gdzie mokry tor był dla gracza wyrokiem. Fajnie gdyby jednak nie przegięli z tym przyspieszaniem, bo w końcu jazda w deszczu daje frajdę.
Co do mokrego toru to w ogóle muszę bardzo pochwalić twórców, bo w tegorocznej wersji chyba pierwszy raz zmniejszanie przyczepności jest tak płynne i przede wszystkim dotyka jednakowo gracza i AI, a to nie była reguła. Kiedyś w momencie kiedy zaczynał padać deszcz to gracz jechał na slickach jak po lodzie, a AI kręciło czasy jak na suchym. Teraz w końcu gracz ma korzyść z wyjechania szybciej na tor, bo z każdą sekundą tor staje się bardziej śliski, a kierowcy jadący później mają coraz trudniej.
Wrzucę jednak kamyczek do ogródka. Nie podoba mi się tempo rozwoju bolidów w trybie kariery - jest zdecydowanie za szybkie. Jestem po GP Belgii w 1. sezonie, czyli dopiero po 13 rundach, mam zakupione pewnie z 1/3 wszystkich dostępnych ulepszeń, a moje Toro Rosso jest 5-6 bolidem w stawce, zaczynając z poziomu 8-9 miejsca z dużą stratą do zespołów 4-7. Zdobywam tyle punktów rozwoju, że muszę sam rezygnować z dokupowania na bieżąco kolejnych ulepszeń, bo po 15 wyścigach byłbym w stanie mieć 4 auto w stawce z zapasem. W takim tempie w trakcie 3. sezonu miałbym bolid ze wszystkimi dostępnymi poprawkami. Wiadomo, że zostały wprowadzone te losowe zmiany regulaminów, żeby trochę cofać postęp zespołów w pewnych obszarach, natomiast ilość zbieranych punktów jest tak duża, że zabezpieczenie poprawek przed zmianą regulaminu nie będzie żadnym problemem. Z tego powodu dochodzi też do ogromnych przetasowań nawet na przestrzeni sezonu. Widziałem gdzieś wykres gracza, u którego na koniec 2. sezonu rozgrywki McLaren i Renault mają najlepsze bolidy w stawce z kilometrową przewaga, a Mercedes jest 3 od końca. Taki system rozwoju może być fajny dla dla casualowych graczy, którzy grają mniej i rozegrają max 3, czy 4 sezony. Ja planuję dłuższą rozgrywkę i to tempo rozwoju oraz przetasowania w stawce będą dla mnie za szybkie. Wg mnie rozwój bolidu jest mega ciężką, mozolną sprawą i fajnie byłoby poczuć jakąś trudność tego aspektu i nieco bardziej rozłożyć to w czasie. Dobrze by było, gdybyśmy mieli opcję obniżyć liczbę zdobywanych punktów o połowę.