Mnie cieszy podium Ricciardo. Renault było mi wcześniej obojętne, w zasadzie bardziej kibicowałem McL w powrocie do czołówki. Jednak odkąd wyszła na jaw informacja o tatuażu, jaki będzie musiał zrobić sobie Cyril, to jakoś Renault zyskało na mojej sympatii
no i szkoda było Ricciardo, który zasługuje na stawanie na podiach.
W ogóle, fajnie się ogląda taką F1, gdzie o podium walczy trochę więcej kierowców. Co prawda, jest to jeszcze podyktowane pechem kogoś z trójki Max, HAM, Bottas, ale to już wystarczy, że jeden z nich zaliczy awarię, a nie jak w poprzednich latach, że 3-4 kierowców z RBR, Merca i Ferrari, musiało odpaść. Trzeba mieć nadzieję, że w przyszłym sezonie reszta stawki zbliży się do Mercedesa i będzie więcej walki. W pokonanie ich nie wierzę, ale chciałbym, żeby przynajmniej ich wygrywanie nie było aż tak oczywiste, jak teraz