przez Masterr Wt sty 19, 2021 10:42 Bohdi nie żyje
Hello.
Poczytuję sobie forum, ale dziś z okazji urodzin Bohdiego dowiedziałem się, że zmarł 21 sierpnia 2020 roku prawdopodobnie na udar.
Kontakt mieliśmy od 2011 roku odkąd Kubica przywalił w barierkę.... Byliśmy ciągle na łączach od tamtego czasu i na Priv, i na FB i telefonicznie średnio raz w tygodniu. Wojtek pomagał nam również w sprawach medycznych w mojej rodzinie.
To nieco zabawne, jak świat jest mały, bo wielokrotnie chcieliśmy się spotkać czy pojechać na rajd tudzież Grand Prix, a w 2020 roku z powodu choroby w jego rodzinie Bohdi przeprowadził się z Waterford do Poznania.... Spytał gdzie mieszkam i okazało się, że dzielą nas teraz raptem 2 kilometry - ja w Poznaniu na ul. Żeromskiego - On na Palacza zaledwie 15 minut autobusem bezpośrednio ode mnie.
Mieliśmy się spotkać w sierpniu, ale kontakt zupełnie się urwał. Nie wiedziałem co się dzieje. Dzwoniłem na jego prywatne numery, pisałem wiadomości również na FB ale nie zostały nawet wyświetlone. Wojtek wrócił do Polski z powodu sporej choroby Mamy jego żony, która nie miała już nikogo na świecie i stąd podjął decyzję z Żoną o przeprowadzce tutaj. Nie chciałem się już narzucać i pomyślałem, że może Wojtek jest tak zajęty, że nie ma czasu odebrać telefonu ani odpisać na wiadomości.
Niestety dziś, 19 stycznia, w jego 48 urodziny otrzymałem informację od jego znajomych z Gliwic, że Wojtek zmarł 21 sierpnia 2020 roku.
Spoczywaj w pokoju przyjacielu.... Dziękuję Tobie za wszystko.