@sneer W dawnych czasach nie było w ogóle SC, a teraz wypuszcza się go przy byle jakiej okazji, nawet jak uszkodzony bolid stoi w bardzo bezpiecznym miejscu.
Oczywiście tu było inaczej i SC był jak najbardziej zasadny, ale przerwanie wyścigu na dwa okrążenia przed końcem wydawało mi się po prostu śmieszne. Wiem wiem, chodziło m.in. o to, żeby wyścig nie skończył się za SC.
Na czerwone flagi może bym patrzył przychylniej, gdyby przerwa przez nie powodowana ograniczała się do posprzątania toru i wymiany opon, a nie polegała na okupowaniu pit lane przez pół godziny albo i więcej oraz zabijaniu czasu przez kierowców słuchaniem ulubionej muzyki albo jazdą na hulajnodze i wykłócaniem się z sędziami - vide Hamilton na Monzy w zeszłym roku
Swoją drogą Hamilton wyszedł tym razem na pajaca. Tak podkreślał przez radio, że nie mogą nastawiać się na sprint, tylko na maraton, Toto mu skwapliwie potakiwał, po czym taki babol w pierwszym zakręcie