przez fordern Pn gru 13, 2021 10:20 Re: Problem wyprzedzania w dzisiejszej F1
Decyzja skandalicznie komediowa - początkowo wyglądało na to, że puszczą wyścig z jednym okrążeniem, i z kierowcami zdublowanymi pomiędzy. I to miało jakiś sens, ale wtedy Horner dzwoni do Masiego, ten mówi "give me a second", po czym przepuszcza tylko 5 aut znajdujących się między Hamiltonem a Verstappenem (Norris, Alonso, Ocon, Leclerc, Vettel), i kompletnie zapomina o pozostałych autach które również były zdublowane, i takiej zgody nie dostały (Stroll, Ricciardo, Schumacher). I dokładnie w momencie w którym Vettel wyprzedza SC, leci komunikat o tym że SC zjedzie na tym okrążeniu.
Parodia, mistrzostwo w prezencie. W normalnych warunkach auta dublowane miały jakiś czas na dogonienie, no i wypuszczano wszystkie auta. Tutaj wybrano tylko te, które wpasowały się między pierwszą dwójkę, a o towarzystwie za Verstappenem kompletnie zapomniano. Czemu Sainz miał przed nosem dwóch maruderów, z potencjałem na "przeszkadzanie" w walce o P3? Czemu Ricciardo i Stroll zostali wydymani, nie dostając szansy na atak na Vettela/Leclerca/Ocona/Alonso przed nimi, skoro Verstappen taką szansę dostał?
Odpowiedź brzmi - show dla telewizji. Walka o mistrzostwo musiała się odbyć, no to ją zrobili. A o P10 przecież nikt się nie będzie przejmował. W wyścigu aktorami byli tylko Hamilton i Verstappen, reszta to przecież tylko statyści.
Wniosek jest prosty - Masi out. Nie widzę innej możliwości, dość już jego kompromitacji.
Red Bull dostał prezent, i z niego skorzystał. Dlatego nawet "ewentualna korekta wyników" nikogo nie zadowoli, bo każdy woli wygrać mistrzostwo na torze.
Sami dublowani też byli zdziwieni, że dyrektor wyścigu zadecydował właśnie w ten sposób.