Wstawanie rano nie każdemu pasuje w niedzielę ale kiedyś bywało gorzej (bo wcześniej) więc wstałem i nie żałuję.
Kiedyś nie dość, że było wcześniej, tak nie było takich możliwości oglądania czegoś z odtworzenia. Dzisiaj można nagrać sobie na dekoderze czy cofnąć program w usługach online u operatora. Ja wstałem sobie wyspany i obejrzałem wyścig jakby był na żywo
Co do wyścigu, nie był może jakiś mocno porywający, ale był ciekawy i działo się sporo. Leclerc potwierdza, że na razie Ferrari jest daleko z przodu, nie mają problemów z samochodem i na ten moment Monakijczyk jest największym faworytem. Sainz powoli stabilizuje swoją pozycję "nr2". RBR walczy nie tylko z Ferrari (a i o to dziś było ciężko) ale i z niezawodnością. Merc mimo słabszego samochodu wykorzystuje każdą nadarzającą się okazję i są przed RBR w generalce.
Russell miał dzisiaj trochę szczęścia ze stopem pod VSC, niemniej udowadnia, że jest godnym rywalem dla Hamiltona. Ciekawe, jakby wyglądała ich walka gdyby mieli topowy bolid. Bo już przykład Ferrari pokazuje, że trochę inaczej wygląda rywalizacja, kiedy masz bolid z czołówki, a inaczej kiedy jest on zdecydowanie na topie(zeszłoroczna vs tegoroczna rywalizacja w Ferce).
Brawa dla McL, sam Lando po wyścigu przyznał, że mają identyczny bolid jak w poprzednich wyścigach a byli w stanie pojechać dużo lepiej niż w Arabii czy Bahrajnie. To tylko udowadnia, że te bolidy są bardzo mocno uzależnione od charakterystyki toru.
Williams zdecydowanie na plus dzisiaj, zastanawiałem się czemu Albon nie zjechał kilka kółek wcześniej po miękkie opony i nie spróbuje wyprzedzać aby wrócić do TOP10. Chyba jednak problemy z wyprzedzaniem w Australii zdecydowały i Williams postawił na inną strategię. Jak widać opłacało się.
Aston Martin to totalna porażka. Obawiam się że bez szczególnych okoliczności może być im trudno o punkty.
PS. O co chodziło Hamiltonowi ze stawianiem go w trudnej sytuacji? Tam było jakieś polecenie wcześniej?