Embed from Getty Images

Robert Kubica przyznał, że może spędzić cały sezon 2021 skupiając się wyłącznie na swojej roli kierowcy rezerwowego w Alfie Romeo.

Polak w ubiegłym roku nie tylko był członkiem programu stajni z Hinwil, ale brał także udział w rywalizacji samochodów turystycznych DTM. Po sezonie 35-latek wykluczył możliwość powrotu do niemieckiej serii i przyznał, że chciałby spróbować swoich sił w wyścigach endurance.

W styczniu krakowianin wziął udział w 24-godzinnym wyścigu na amerykańskim torze Daytona, jednak zakończył rywalizację przedwcześnie z powodu awarii skrzyni biegów. „W sporcie motorowym nie ma czegoś takiego jak pech. Wszystko dzieje się z jakiegoś powodu” – powiedział Kubica dla Przeglądu Sportowego komentując swój występ.

Rezerwowy kierowca Alfy Romeo został również zapytany, jak połączy aspiracje wyścigowe ze swoją obecną rolą w F1. „Moje doświadczenia i obecna sytuacja na świecie sprawiają, że decyzje w tej kwestii nie przychodzą łatwo”.

„Ze względu na chaos i zmiany w kalendarzu trudno było iść w jakimś konkretnym kierunku. Bardzo możliwe, że w tym roku będę robił dużo mniej niż w zeszłym. Chciałbym uniknąć sytuacji, w której będę potrzebny w kilku miejscach jednocześnie”.