No to ładne rewelacje, ciekawe czy mają coś wspólnego z prawdą? :)
A kto głosował w tym rankingu? Dziennikarze czy czytelnicy?
Ci do Kubicy to na tej samej zasadzie można by powiedzieć, że gdyby prowadził w tym sezonie Ferrari tytuł też byłby jego i prawdopodobnie o kilku innych kierowcach też...
czytasz ze zrozumieniem ? fakt zdobycia najwiekszej liczby pkt w ostatnich wyscigach spowodowal to.
A po za tym kto niby mialby tym kierowca byc ? Hamilotn? Massa popelniajacy bledy? Raikkonen rozbijajacy sie o sciany ?
Niech nie przechodzi do Ferrari!!! Po pierwsze jak on będzie wyglądał w tym kombinezonie, a po drugie, nie wie czy Ferrari będzie konkurencyjne w przyszłości.
a po trzecie zajmie miejsce Robertowi ;D
Angulo---> widziałem gdzieś fotomontaż i muszę przyznać, że do twarzy Ferdkowi w czerwonym:)
Nie tylko konkurencyjność Ferrari stoi pod znakiem zapytania:) To samo tyczy się też pozostałych zespołów.
michu_194---> niekoniecznie, nie zapominaj, że każdy zespół wystawia zawsze 2 kierowców:)
Wydaje mi się, że Fernando wskoczy do czerwonego kokpitu w 2011r. Jednak nie chce mi się wierzyć w to, że już teraz podpisał stosowny kontrakt. Moim zdaniem - plotka.
A.S., 28.12.2008 19:48 | | |
- Bo w końcówce sezonu zdobył najwięcej punktów...- Czemu nie wyróżnić tego co zdobył najwięcej punktów w środku sezonu, albo na początku – bzdurne tłumaczenie. Styl tych wygranych Alonso też dyskusyjny. Czyli ranking, jak każdy inny – nic nie warty. Ile ludzi tyle opinii i rankingów.
Twierdzenie, że gdyby jeździł dla czerwonych to zdobył by tytuł – grubo przesadzone. W zeszłym roku miał najlepsze auto i....
Raczej makaroniarze ogłaszając ten ranking chcieli dokopać obecnym kierowcom Ferrari, w odreagowaniu za nie zdobycie przez nich tytułu indywidualnego. Choć moim zdaniem (i chyba nawet wielu kibiców wierzgającej kobyłki) bardziej winna nie zdobycia tytułu jest sama ekipa czerwonych, niż jej kierowcy.
moim nieobiektywnym zdaniem bo jestem wielkim fanem Alonso dostał to wtróżnienie bo jako jedyny poprawiał swoje czasy i realnie przyczynił się do rozwoju bolidu.w trakcie sezonu wszystkie zespoły mówiły że wprowadzają ulepszenia a tak naprawde nikt po za Ferrari i McL którzy utrzymywali podobne tempo rozwoju i Renault nie poczyniło widocznych postępów. dlatego wydaje mie sie że dostał tą nagrodę właśnie za umiejętnoś pracy z samochodem
A.S. Ważny (ranking) o tyle, że renault strasznie w tyle (nie mogłem się powstrzymać). Mimo to nie stracił motywacji i nie narzekał na początku sezonu tak jak Kubica pod koniec. Ferrari i McLaren byli daaaleko z przodu, a mimo to Alonso zdobył w końcówce więcej punktów. Mimo, że to dwa czołowe zespoły walczyły o dwa tytuły. Teraz pewnie podpadnę na maxa. Pod koniec sezonu SF i Mac dawali z siebie wszystko, a mimo to Alonso wygrał dwa razy i zdobył więcej punktów niż pretendenci do tytułu MŚ. Kubica wygrał tylko raz i to w jakich okolicznościach. Pod koniec sezonu przegrywał z kierowcą ("kolegą") z tego samego zespołu itd. Patrząc obiektywnie to Alonso zaliczał stały progres, a Kubica gdzieś zgubił wiatr w żagle i zaczął narzekać. To fakty. Bezgraniczne wsparcie zespołu wiadomo kto miał. Tyle, że Kubica na razie może grać w pokera z Alonso, a na stawianie warunków zespołom fabrycznym to chyba za wcześnie. Nawet Alonso 2 krotny MŚ przejechał się na tym, więc gdzie tam nasz Robercik. Daleka droga.
Alonso też miał farta w Singapurze i Japonii! A jak nie wierzysz w umiejętności Kubicy to kibicuj sobie dalej Alonso a najlepiej wyprowadź się do Hiszpanii1
"Gazzeta dello Sport" dziękuje Alonso za pierwsze oficjalne w historii F1 kablowanie.
A.S., 29.12.2008 21:10 | | |
paolo - te zwycięstwa Alonso - przyznasz - że trooochę fuksem zdobyte? Głównie dzięki błędom rywali, w myśl zasady gdzie dwóch się bije....Gorąca atmosfera w końcówce, wiele błędów walczących o tytuł i stąd dobre wyniki. Alonso też narzekał na swoją ekipę, nie robił jednak tego tak medialnie, jak Kubica, no i nie zapominajmy, że zadowolony kierowca nie szuka od połowy sezonu nowego pracodawcy. Moim skromnym zdaniem Ferdek nic wielkiego w tym sezonie nie pokazał (jak zresztą i w poprzednich), ale włoscy dziennikarze mają prawo do swojej opinii i ją wyrazili.
adams - może coś w tym jest....
w Japonii zasłużenie ale w Singapurze Piket sie podłożył ale fakt był tam szybki
Zgadzam się choć nie do końca. Alonso obok Kubicy był najrówniejszym kierowcą. Z początku bolid Renault był bardzo słąbą maszyną , ale Alonso i zespół się postarali i na koniec znów mogli zwyciężać ( choć owszem nie były to zwycięstwa łatwe ani do końca zasłużone jeśli chodzi o szybkość bolidu ).
Hamilton też na dobrej pozycji zważywszy , że dojrzał i nie popełnił błędów z 2007. Nie miał już słabych torów i wręcz zdeklasował Kovalainena.
Massa przegrał tytuł kiepskim początkiem i dramatyczną drugą częścią sezonu. Gdyby nie awaria na Węgrzech i wąż w Singapurze wygrał by z Hamiltonem i to nie minimalną różnicą punktów. Massa jednak w tym roku dalej był często nerwowy, zdarzały mu się fantastyczne wyścigi ale i słabsze starty.Hamilton niemal cały czas był równy. Dlatego 3 pozycja załużona.
|