Toyota w tym tygodniu obecna była na hiszpańskim torze Ricardo Tormo i korzystała z jednego nowego oraz jednego starego bolidu. Za kierownicą TF104 w środę i w czwartek zasiadł jeden z głównych kierowców japońskiej stajni – Cristiano da Matta, przeprowadzając testy ustawień auta i opon Michelin. Ponadto Brazylijczyk sprawdzał niezawodność nowego auta i jak się okazało były z tym największe problemy. Jest to tym bardziej dziwne, iż do tej pory TF104 był wyjątkowo niezawodny. Pocieszające jest jednak to, że problemy te wyszły na jaw przed pierwszym wyścigiem sezonu i być może da się im w porę zaradzić.

Podczas gdy da Matta walczył z nowym bolidem, za kierownicą TF103 zasiadł kierowca testowy Ricardo Zonta, skupiając się na testowaniu różnych systemów (głównie elektronicznych) i przynajmniej na tym polu Toyota zdołała uczynić wyraźne postępy w tym tygodniu. W piątek Zonta przejął od da Matty nowy bolid, jednak trudne warunki uniemożliwiły mu pokonanie zbyt wielu okrążeń. Na szczęście Brazylijczyk z nowym bolidem zdołał się zapoznać już w zeszłym tygodniu podczas prywatnych testów na francuskim torze Paul Ricard i dlatego nie była to dla niego zbyt wielka strata.

Podobny los spotkał drugiego kierowcę testowego japońskiej stajni – Ryana Briscoe, który podczas ostatniego dnia zasiadł za kierownicą TF103 z zamiarem przeprowadzania testów ustawień auta oraz deszczowych opon Michelin. W sumie udało mu się jednak zaliczyć tylko dwa pełne okrążenia pomiarowe. W przyszłym tygodniu Australijczyk weźmie udział w ostatnich testach przed rozpoczęciem sezonu, które odbędą się na włoskim torze Imola.

Źródło: Toyota-F1.com