Dyrektor techniczny Ferrari – Ross Brawn uważa, że potrzebne jest sprecyzowanie przepisów dotyczących silników w taki sposób, aby zespoły pod byle pretekstem nie dokonywały zmiany silnika pomiędzy kwalifikacjami i wyścigiem. Co prawda wiąże się to z obniżeniem o 10 pozycji startowej, jednak w niektórych przypadkach gra może okazać się warta świeczki, ponieważ mocniejszy i zarazem mniej wytrzymały silnik na szybkich torach może dać dużą przewagę. „Musimy dokładnie wiedzieć, czy można to traktować jako decyzję taktyczną lub czy musimy udowodnić, że mamy jakiś problem. To oczywiste, że najlepszym rozwiązaniem na Monzy będzie zdobycie pole position z silnikiem kwalifikacyjnym i start do wyścigu z niższej o 10 pozycji, ale z bardzo mocnym silnikiem. Myślę, że nie chcemy tego zobaczyć, tak więc przepisy trzeba uściślić” – powiedział Brawn.

Źródło: GrandPrix.com