Giancarlo Fisichella przyznaje, że chciałby kontynuować rywalizację w Formule 1, aczkolwiek podkreśla, iż to on będzie kierowcą rezerwowym Ferrari w sezonie 2010.

Kilka dni temu zespół z Maranello ogłosił podpisanie wieloletniego kontraktu z mającym wystartować w przyszłym sezonie w serii GP2 Julesem Bianchim, którego rola jednak nie została jeszcze określona. W wyniku tego powstały pogłoski, jakoby 36-letni Fisichella miał stracić posadę trzeciego kierowcy Ferrari na rzecz młodego Francuza.

Jednakże Giancarlo, który na swoim koncie ma trzynaście sezonów F1, a w minionym zastępował kontuzjowanego Massę w Ferrari powiedział magazynowi Auto Bild, że jego rola na rok 2010 jest jasno określona: „Niewątpliwie będę trzecim kierowcą Ferrari, niezależnie od tego, czy znajdę miejsce wyścigowe gdzie indziej”.

Rzymianin chciałby startować w nadchodzącym sezonie, dokładając kolejne grand prix do swoich 231 wyścigów mistrzostw świata na koncie, ale nie jest zdesperowany. „Mój menedżer (Enrico Zanarini) pracuje nad tym i jeśli to wypali, będę zadowolony. Jeżeli nie, to nie ma problemu”.

„Uczestniczyłem w ponad 230 grand prix i nie chcę zaczynać zupełnie od początku z nowym zespołem” – dodał, odnosząc się do Lotusa, US F1, Campos i Virgin Racing, zespołów mających nieskompletowane składy kierowców. Fisichella łączony jest też z ekipą Sauber, której przyznano miejsce w przyszłorocznej stawce i która będzie korzystać z silników Ferrari w sezonie 2010.

Fisichella był już kierowcą ekipy z Hinwil w 2004 roku. Piątkowe wydanie fińskiej gazety Turun Sanomat twierdzi, że Giancarlo jest bliski podpisania kontraktu z zespołem Sauber na jeden sezon – 2010. Napisano też, że „Peter Sauber darzy Fisichellę ogromnym szacunkiem i zna doskonale jego reputację, jako bardzo szybkiego i niezwykle konsekwentnego kierowcy w ulepszaniu bolidu”.

Źródło: Motorsport.com