jan5, 27.03.2010 16:30 | | |
ponad połowa amerykanców wierzy ze ziemia zacznie sie krecić w drugą strone i bedzie koniec swiata w 2012 wiec pewnie dlatego powiedzieli ze beda sie ubiegac w 2013
USFail. Lepiej będzie, jeśli sobie darują. F1 w USA nie ma szans. Amerykanie wolą swoje wyścigi. Indycar, Nascar.
Poza tym nie wiadomo, czy ten zespół miałby jakiekolwiek szanse na dłuższe przetrwanie.
sas, 27.03.2010 16:40 | | |
"ponad połowa amerykanców wierzy ze ziemia zacznie sie krecić w drugą strone i bedzie koniec swiata w 2012"
Ponad połowa Polaków wierzy, że ponad połowa Amerykanów...itd....
jan5, 27.03.2010 18:59 | | |
sas no i co w związku z tym?
Dla mnie temat USF1 na chwilę obecną nie istnieje. Jestem na 99% pewien, że FIA nie będzie ryzykowała kompromitacji, jaką byłoby dwukrotne wybranie tego samego zespołu rok po roku, który dwa razy pod rząd nie byłby w stanie się przygotować.
Ciekaw jestem, kto dostanie trzynaste miejsce na 2011 rok. Zeszłoroczny konkurs pokazał, że nie ma co typować faworytów, bo medialność danych projektów nijak nie przełożyła się na wybór zespołów (tzn. został wybrany jeden z faworytów- USF1 właśnie, jeden z tych, którym dawano średnie szanse- Campos i zupełnie niespodziewany Manor).
Panie Windsor kończ Waś wstydu oszczędź....
Moim zdaniem ten 13 zespol w stawce jest niepotrzebny. Wyobrazcie sobie 26 bolidow podczas Q1 np w Monako czy chociaz na Albert Park. No ale troche wpadnie na konto Berniego
niech lepiej już zaczną się przygotowywać do sezonu 2013 ,może uda się im zdążyć na czas
@marek1993 - a kiedyś było i 30 bolidów podczas kwalifikacji, i w Monako, i na Węgrzech, oczywiście był inny format, ale ja i tak 100x bardziej wolałem system 12 okrążeń niż Q1-Q2-Q3. Jeśli nowy zespół będzie profesjonalny i rozsądny, to owszem, jest potrzebny. Gdyby nie nowe zespoły, mielibyśmy 8 zespołów w stawce - byłbyś zadowolony?
@Yurek
Nie dość, że 30 bolidów, to jeszcze wszystkie miały turbo, zero ograniczeń (prawie), każdy robił co chciał, np. sześciokołowy bolid Tyrella (jeszcze zdobywał punkty), fakt że bolidy wyglądały jak czołgi, ale co tam zawsze coś się działo czy to początek, środek czy sam ogon stawki. A co do 13 zespołu to już jak mieli jakiś wybrać to Prodrive'a (aka Aston Martin) lub Epsilona Euskadie (czytając ostatnie artykuły na różnych stronach można przypuszczać, że przy odrobinie szczęście Stefan Romecki w ten sposób dostałby się do F1)
Miałem na myśli raczej o przełom lat 80. i 90, więc turbo i sześciokołowce odpadają, swoją drogą Tyrrell wprowadzając model P34 w 1976 wykorzystał lukę tak samo jak Brawn z dyfuzorem w zeszłym roku, F1 zawsze polegała na wykorzystywaniu luk :)
Jeśli jest tu mowa o Tyrell P34 to uważam, że to największy widoczny gołym okiem rodzynek wśród bolidów F1 w histori!
USF!? Juz ja to widzę ;) Skrzykną ekipę w listopadzie a w styczniu nastepnego roku wszyscy udadzą się na zasłużony urlop.
|