Ubiegający się o posadę głównego bądź testowego kierowcy w zespole Williams Nick Heidfeld wyraził ostatnio swoje poparcie dla wprowadzanych przez FIA zmian w przepisach, mających na celu zmniejszenie kosztów i poprawę bezpieczeństwa. „Według mnie jest to słuszne”, twierdzi 27-letni Niemiec. „Wyobraźmy sobie co by było, gdyby od 1980 roku lub jeszcze wcześniej przepisy nie uległy zmianie – nikt nie byłby w stanie prowadzić dzisiaj bolidów. Zawsze trzeba zaakceptować jakieś zmiany, nawet jeśli będąc kierowcą nie jest się z nich do końca zadowolonym”.

W tym miejscu warto wspomnieć o tym, że nawet Mercedes wycofał się już z groźby podania FIA do sądu arbitrażowego w związku z wprowadzeniem od 2006 roku silników V8 pojemności 2,4 litra. Co prawda konieczność opracowania zupełnie nowych jednostek napędowych podniesie na początku koszty (ten argument przytaczał zwłaszcza koncern BMW), ale w szerszej perspektywie spowoduje to w końcu oszczędność, a poza tym przy okazji nastąpi pewne zmniejszenie mocy silników, tak więc osiągnięte zostaną dwa cele za jednym zamachem.

Źródło: F1Racing.net