W ubiegłym tygodniu firma Pirelli zakończyła ostatnie testy w tym roku, przeprowadzając pięciodniową sesję na torze Sakhir w Bahrajnie. W trakcie tych testów włoski producent przejechał blisko 3000 kilometrów. Bolidem Toyoty z 2009 roku jeździli zarówno Pedro de la Rosa, jak i Romain Grosjean, pracując nad udoskonaleniem mieszanki i konstrukcji nowego ogumienia F1.

Przebieg testów w Bahrajnie zakłóciła burza piaskowa. „Myślę, że to tylko pokazuje, iż gdziekolwiek nie byłbyś na świecie, niepewna pogoda może nadejść w bardzo różnych formach” – powiedział Paul Hembery, szef sportowy Pirelli. „Jednakże Formuła 1 polega na spodziewaniu się nieoczekiwanego i byliśmy w stanie szybko zareagować w tych wymagających okolicznościach, przedłużając test”.

„Dysponując dodatkowym czasem, byliśmy prawdopodobnie w stanie wykonać nieco więcej pracy, niż pierwotnie planowaliśmy, zatem ostatecznie wszystko dobrze się ułożyło. Korzystaliśmy z całej rodziny opon na suchy tor i dojście do stanu, w którym się teraz znajdujemy, po zaledwie pięciu miesiącach od pierwszej jazdy opon F1 na torze Mugello w sierpniu, jest świadectwem niezwykłego poświęcenia i możliwości zaprezentowanych przez każdego członka naszej ekipy”.

„Korzystaliśmy z dwóch różnych kierowców w celu porównania dwóch zestawów opinii i fakt, że obaj mówili te same pozytywne rzeczy na koniec testu świadczy tylko o dokonanym przez nas postępie. Nadal jest trochę pracy do wykonania, ale możemy wejść w rok 2011 z dużą pewnością siebie” – dodał Hembery. Pirelli wznowi testy w Bahrajnie w dniach 9-10 stycznia, by kilka dni później przenieść się do Abu Zabi na czterodniowe jazdy (15-18 stycznia).

Źródło: autosport.com