Jenson Button lubi wyścig na torze Nurburgring. Rok temu ukończył go na trzecim miejscu – w tym sezonie stawia sobie za cel osiągnięcie takiego samego, lub lepszego wyniku.

„Jest oczywiste, jak niecierpliwie czekamy na najbliższe Grand Prix”, mówi Jenson, „jednak od pięciu tygodni nie ścigałem się na torze i jestem bardzo podekscytowany powrotem do bolidu w tym tygodniu. Cały zespół jest w dobrym nastroju i mocno zmotywowany. Jestem pod wrażeniem pracy, jaką wykonali mimo nieprzyjemnych okoliczności i jak dobrze radzili sobie pomimo stresu. Nie mogę się doczekać aby zobaczyć, czego jesteśmy w stanie dokonać na Nurburgring”.

„Najbardziej frustrującą rzeczą podczas ostatnich pięciu tygodni była świadomość tego, że mamy bardzo mocny samochód z kilkoma innowacyjnymi rozwiązaniami i on cały czas bezczynnie stoi w fabryce, a my jesteśmy wyłączeni z rywalizacji o podium – nie możemy wygrywać. To jednak jest już za nami. Ważne jest, aby patrzeć do przodu i pokazać, że należymy do czołówki”.

„W zeszłym sezonie ukończyłem ten wyścig na podium, na trzeciej pozycji i wiem, że możemy być lepsi tym razem. Bardzo lubię ścigać się na tym torze – ma on dużo szybkich zakrętów i interesującą 'falistość' nawierzchni. Nasze bolidy będą tu bardzo mocne – bez dwóch zdań – niecierpliwie odliczam godziny do wolnych treningów piątkowych!”

Przy okazji warto dodać, że FIA odrzuciła prośbę zespołu B.A.R o możliwość użycia nowych silników podczas najbliższego weekendu, choć podobno pozostałe stajnie zgodziły się na to. Tak więc Jenson Button i Takuma Sato wystartują na tych samych silnikach, w jakie ich bolidy wyposażone były na torze Imola, co oczywiście oznacza, że ewentualna nowsza wersja rozwojowa silnika Honda RA005E V10 zadebiutuje dopiero w Kanadzie. Na pocieszenie FIA w oficjalnym komunikacie prasowym oświadczyła, że wobec stajni z Brackley nie toczy się już żadne postępowanie. „Życzymy im wszelkich sukcesów w pozostałych 13 rundach Mistrzostw Świata Formuły Jeden FIA”.

Źródło: BARHondaF1.com, GrandPrix.com