Podczas zorganizowanej dzisiaj konferencji prasowej koncern BMW ogłosił wykupienie większościowych udziałów w zespole Sauber, z zamiarem przekształcenia go we własną stajnię fabryczną, która pod nową nazwą będzie uczestniczyła w Mistrzostwach Świata Formuły Jeden już od przyszłego sezonu. Tym samym BMW pierwszy raz historii tego koncernu nie ograniczy się tylko i wyłącznie do roli dostawcy silników w F1, ale będzie także kierować własną stajnią.
Decyzja o wykupieniu Saubera będzie miała oczywiście wpływ na współpracę BMW z dotychczasowym głównym partnerem monachijskiego koncernu, czyli zespołem Williams. Nieoficjalnie mówi się, że w tej sytuacji stajnia z Grove niemal na pewno podpisze umowę z Toyotą na dostawę japońskich silników już od przyszłego sezonu, które ewentualnie będą ukryte pod nazwą posiadanej przez Toyotę eksluzywnej marki samochodów Lexus. Oficjalnie jednak członek rady nadzorczej BMW, Burkhard Goeschel, nie wykluczył dalszej współpracy z Williamsem – dyskusje nad jej ewentualnym charakterem zostaną przeprowadzone wkrótce.
Oficjalna data przejęcia zespołu Sauber została wyznaczona na 1 stycznia 2006 roku. Do tego momentu koncern BMW opracuje nową strukturę zarządzającą, wyznaczy kierowców na sezon 2006 i ustali nową nazwę dla szwajcarskiej stajni. Siedziba główna zespołu pozostanie w Hinwil, gdzie znajduje się ukończony na początku zeszłego roku ultra-nowoczesny tunel aerodynamiczny. Prawnie ma to być nadal niezależna szwajcarska firma, ale mająca ścisłe powiązania z BMW Motorsport. Jednym z najpoważniejszych kandydatów do objęcia stanowiska szefa zespołu jest oczywiście główny inicjator całego przedsięwzięcia, dyrektor BMW Motorsport, dr Mario Theissen.
Na razie nie wiadomo co stanie się z obecnym składem kierowców, reprezentujących barwy zespołu Sauber. Jacques Villeneuve ma zawarty dwuletni kontrakt, jednak los Kanadyjczyka jest dosyć niepewny zważywszy na niezbyt udane jak dotąd starty (poza jednym wyjątkiem na torze Imola). Felipe Massa jest z kolei typowany na następcę Rubensa Barrichello w Ferrari, a więc BMW może wystawić zupełnie nowy skład kierowców. Jednym z kierowców BMW będzie zapewne protegowany monachisjkiego koncernu, Nick Heidfeld, który przez Williamsa został zatrudniony tylko na obecny sezon i jak dotąd spisuje się bardzo dobrze.
Koncern BMW zdaje sobie oczywiście sprawę, że na pierwsze sukcesy będzie musiał poczekać kilka lat, w trakcie których poniesie zapewne spore wydatki. Wykupując Saubera potwierdził jednak chęć wieloletniego zaangażowanie w wyścigi Formuły 1 i to jest dosyć pozytywna wiadomość dla tego sportu, o ile przetrwa on w ogóle obecny kryzys. Na koniec warto dodać, że właściciel części udziałów w Sauberze, Credit Suisse, pozostanie partnerem zespołu przez kolejne trzy lata, w trakcie których sukceswnie będzie odsprzedawał swoje udziały BMW.
Źródło: pitpass.com