Bardzo kontrowersyjna, nawet brytyjscy komentatorzy nie byli zgodni co do tego kto zawinił (Brundle twierdził, że Lewis, Jordan że Massa, a Coulthard, że RA. Jedno jest pewne - każda (oprócz jednej z tego co pamiętam) taka sytuacja kończy się karą, ktoś ją musiał dostać i dobrze że Massa, bo obala to teorię jakoby wszystkiemu zawsze był winny Hamilton.
@THC-303 - gdzie na żywo oglądasz wyścigi BBC? (Bo ja zawsze parę godzin po wyścigu ściągam/streamuję i oglądam wszystko jeszcze raz ;) )
Calkiem jasne wyjasnienia Lewisa, zreszta bylo widac jak to bylo. Teraz czekam co powie obrazony Pan Massa. Ogolnie kara pewno nie musiala byc wcale, mogli potraktowac jako RA, tak jak zrobili to w Singapurze 2010 pomiedzy Lewisem a Webberem. No ale to Massa ją dostal, a chyba sedziowie nie sa z lapanki, wiec widocznie sluszna i tyle. A Ty Lewis walcz i nie poddawaj sie, tacy calkiem pokorni w F1 nic nie osiagna.
Hamilton był z tyłu i poza linią wyścigową. W tym zakręcie nr 5 nie widziałem zbytnio miejsca na wyprzedzanie. Uważam, że wina raczej po stronie Lewisa. Dałbym albo zwykły RA albo karę dla Hamiltona. Herbert się nie popisał jako sędzia, mimo że ceniłem go jako kierowcę, bo był waleczny i miał wyścigową fantazję.
Prędzej RA niż kara dla Massy - Hamilton uważał, że Felipe powinien mu ustąpić... a nie musiał(bo niby czemu miałby oddawać racing line?). Ale z tej całej sytuacji najlepsza była reakcja Rowana Atkinsona - jego geniusz aktorski pozostawił mnie z bananem na twarzy do końca wyścigu. :-)
@Prophet
Nie oglądam (niestety, niestety), wiem od znajomej :)
W tej sytuacji nie rozumiem jednego, jak Lewis chciał pokonać ten zakręt. Był od wewnętrznej (na brudnej stronie toru) a tempo miał praktycznie jak Massa (pomimo ich zaczął hamować odrobinę szybciej). Lewis w zakręcie nie mógł ani Massy wyprzedzić, ani przyblokować, ani nawet mieć lepszą prędkość na wyjściu z zakrętu. Sam Felipe także się nie patyczkował, lub wcześniejsze hamowanie Lewisa uznał jako odpuszczenie, do którego jednak nie doszło.
Moim zdaniem Massa otrzymał karę niesłusznie. To był w miarę szybki zakręt, jechał optymalnym torem jazdy.
A tak humorystycznie dodam, że odnoszę wrażenie iż Hamilton ostatnio dużo pyka w F1 2011 w quick race'ach. Tam ludzie dość często wpychają się w taki sposób w najmniej odpowiednich miejscach:))))
Massa otrzymał kare tylko po to, żeby nie miał podstaw do krytyki na hamiltona na, którego wszyscy narzekają. Prawda jest taka, ze z anglikiem coś powinno się zrobić, ale boją się utraty widowiska. Hamilton mówi, że odpuścił, ale gdyby massa zostawił mu miejsce to musiałby zwolnić, albo zachować prędkość ale wyjechać przy okazji poza tor , więc tak czy tak straciłby pozycje. Każdy kto broni się przed hamiltonem kończy wyścig. Dlaczego Hamilton miał taki niemrawy wyścig w korei i nie nawiązał walki z vetelem, tylko po prostu przejechał wyścig od startu do mety
Hamilton pojechał jak zwykle - bez pomyślunku i z oczekiwaniami że skoro on jedzie to wszyscy będą mu ustępować i zjeżdżać na bok... był z tyłu i bez szans na wyprzedzanie w tym zakręcie. to on zawinił - znowu!!! A Herbert i sędziowie nie zachowali się obiektywnie w tej sprawie...
@kabans @drooh
Oglądam sobie właśnie powtórki i tak szczerze to na ułamek sekundy przed punktem hamowania bolidy są prawie równo. Przednie skrzydło Hamiltona jest równo z przednimi kołami Massy więc mówienie że był z tyłu nie do końca jest sprawiedliwe. Byli równo.
Cytat kabans : Każdy kto broni się przed hamiltonem kończy wyścig
Hamilton walczył z Webberem walczył z Schumacherem (gdzie to Schumi "grał" nieczysto) i nikt nie ucierpiał. Dziś przeciez Massa nie był jedynym zawodnikiem którego HAM wyprzedzał i jakoś poszło czysto. Tylko ciągle biedny Massa zawsze jest poszkodowany...może to z nim jest coś nie tak? Może to on nie umie się czysto bronić?
A tak wracając do sytuacji np. Hamilton vs. Kobayashi - tam z kolei Kobayashi był z tyłu, jednak wszyscy stwierdzili, że wina Hamiltona bo japończyk zdążył się wcisnąć a brytyjczyk nie zostawił miejsca przed wejściem do zakrętu.
Teraz było dokładnie podobnie, Massa źle wyszedł z wcześniejszego zakrętu i zapłacił za to. Hamilton zdążył się wcisnąć i jedynym sposobem aby obaj przejechali ten zakręt było przejechać go wolniej niż normalnie bok w bok. Hamilton to zrobił zahamował wcześniej. Massa natomiast mam wrażenie celowo poszedł na ostry kontakt bo ściął ten zakręt bardziej niż robili to zazwyczaj. Uznał że skoro Hamilton wcześniej hamuje to jeszcze "zamknie mu drzwi". Tym razem to on pomylił się w wyliczeniach.
Jak dla mnie RA z większą winą Felipe. A kara za to, że jednak Hamilton poniósł straty i uszkodzenia. Bez tego mogli darować Massie.
Hejterzy Hamiltona mogliby się dziś przymknąć bo nie mają racji. Hamilton nie jest typem Massy, który jedzie za kimś wolniejszym 20 okrążeń i jest z tego zadowolony.
Jedno jest pewne . To był tylko incydent wyścigowy . Nikt tam nie zawinił . Massa nie powinien dostac kary ani Lewis . Była walka na torze , przez chwile myślałem ze Lewis uwaza .. i uwazal tylko jakos tak wyszło ; ) Wczesniejsze wypadki z massą naturalnie były zasługą Hamiltona .
Osobiście nigdy nie przepadałem za Hamiltonem, lecz dziś będę go bronił. Massa ścinając zakręt bardzo dobrze wiedział, jak to się skończy. Widział Hamiltona w lusterku, wiedział gdzie jest. Po prostu wolał doprowadzić do kontaktu, niż dać się wyprzedzić. Dohamował do zakrętu, a gdy zauważył z boku Hamiltona - odpuścił hamulec i dał mocno w lewo. Z premedytacją za mocno.
Do niedawna to Lewis był postrzegany jako osoba słabsza psychicznie, lecz obecnie to Felipe ma ze sobą problem. Od czasu wypadku jeździ coraz słabiej.
Oczywiście , Massa celowo spowodował kolizję i celowo uszkadzając bolid a i tak miał szczęście że po tej kolizji nie poleciał w bandy
mbwrobel
Pierdoły gadasz - Massa był wręcz na podręcznikowej lini jazdy. Hamilton ostro po wewnętrznej wchodząc w zakręt przeholował zdrowo w tym wypadku - niemożliwym było z takim opuźnieniem wyrobić całego zakrętu po wewnętrznej - musiało go wynieść bardziej na zewnątrz - praw fizyki Hamilton nie zmieni choćby nie wiem co. Błąd Felipe był jeden - nie spodziewał się Hamiltona tak blisko, tak zdeterminowanego po lewej.
Jak ktoś gada że Massa miał mu miejsce zrobić - to bzdury gada. To teraz wynika z tego że można na hurra wcinać po wewnętrznej, opóźnić hamowanie i rywal ma spadać ze swojej lini jazdy? Albo ja po 15latach z F1 czegoś nie kumam albo moje okulary już za słabe. Bo widze tutaj tylko i wyłącznie odwecik emocjonalny - wcześniej jak Hamilton pakował się w Felipe - wielu zamiast widzieć Hamiltona rozrabiakę widziało Massę zdenerowanego - ależ to kurde dziwne nooo...że się zdenerwoał kolejny raz.
Panowie i Panie - nie można Hamiltona tłumaczyć że Massa pojechał książkowo i może odpuści więc ja Hamilton mogę przypuścić atak po wewnętrznej - Filip napewno odpuści. Felipe nie miał żadnego powodu by odjeżdzać na zewnętrzną brudną stronę. Hamilton miał obowiązek wiedzieć że od wewnętrznej bolid zawsze idzie na zewnątrz i że choćby nie wiem co - przywali w Massę. Pewnie miał jeszcze szansę przyhamować ale uznał że Massę nastraszył i ten odpuści?
Cytat : Od czasu wypadku jeździ coraz słabiej.
Oglądamy dwie różne osoby w tej samej relacji?
@General :) trafny komentarz co do gry i jego stylu jazdy. Duzo "cwaniactwa wyscigowego".
Ale Herbert widzi to inaczej: Zakret jest szybki Massa wie doskonale gdzie znajduje sie Lewis a mimo to wjezdza tam!!!
|