Pierwszy sezon był naprawdę niezły... ale potem był już mega tragiczny zjazd tej serii... szkoda tylko Henry'ego Surtess'a
No było to do przewidzenia, ale nie sądziłem że w tak krótkim czasie. Szkoda Kevina który w razie niepowodzenia przy angażu do innej serii mógł może coś zdziałać w przyszłym sezonie F2.
Jaka szkoda. Taka parada osobliwości jaką ta seria była to rzadkość.
Prestiż tej serii był mocno wątpliwy, podobnie jak uczestnicy. Szóste miejsce Mirochy - byłego kierowcy GP2 (właściwego kontynuatora Formuły 2, a później Formuły 3000) - jest porażką, nie sukcesem. Upadek Formuły 2, która ma mniej wspólnego ze starą Formułą 2 niż obecny Lotus ze starym - musiał nastąpić prędzej czy później. Ja tam nie będę płakać po tej serii. Ciekaw jestem tylko postępów Tuschera.
Synek wypromowany do GP2, F4 reaktywowana, puchar F3 mamy to po co dalej użerać się z F2.
I dobrze. Ta seria praktycznie od samego początku swojego istnienia prezentowała żałosny poziom.
Szkoda. Będzie brakować mi tej serii.
Nie prawdą jest,że od początku swego istnienia prezentowała załosny poziom.
Nie jest to F1,ale wyścigi były ciekawe i zaskakujące.
Matheo, Mihai, Luciano pokazali się z dobrej strony.
@ dan193t
Pechowy 2009r. Naprawdę szkoda.
Seria ta miała być przedsionkiem F1, ale losy potoczyły się tak, że trafiali tu zawodnicy, którzy z powodu kiepskich wyników nie dostali się do GP2 czy WSbR. Nie łatwo jest zagrozić dwóm powyższym serią, mają ugruntowaną przez wiele lat pozycję i to jest najpewniejsza droga do F1. A skoro seria nie spełniała wymagań, no cóż, nie wyszło. Z jednej strony to może i dobrze, jeżeli odbije się to na frekwencji w innych seria (np. Auto GP), ale z drugiej strony była to seria, gdzie ludzie, którzy chcą się ścigać, a nie mieli jednak wybitnego talentu, mogli mimo to robić to na ciekawych torach w całej Europie i to przy stosunkowo niedużych kosztach.
PS: To w tej serii Wickens był drugi w generalnej, a potem pojawił się w GP3 całkiem nieźle się prezentując.
A pamiętacie Wickensa w A1GP? Już tam nieźle szalał!
Myślałem, że Auto GP będzie pierwsze. A cóż, można było się spodziewać tego, seria w której startuje mniej niż 18 samochodów nie ma przyszłości.
Według mnie, głównym problemem tej serii była nazwa. Gdyby ta seria nie nazywała się F2, to nie byłoby tak dużych wymagań względem niej. Pomyślmy - gdyby to była F4, a poziom prezentowany przez kierowców, cała organizacja, tory, czy nawet transmisje - zbierałoby pozytywne oceny. Z drugiej strony, to chyba właśnie ta historyczna nazwa, prócz niskiej ceny i ciekawej nagrody przyciągała tu niektórych kierowców...
Co prawda poziom z roku na rok był niższy, ale ostatni sezon pozwolił wypromować się bardzo ciekawemu kierowcy, Mathéo Tuscherowi, choć z jego talentem nietrudno byoby mu wypromować się poprzez inną serię.
Simi, 07.12.2012 14:40 | | |
Prestiż serii - żaden. Frekwencja - minimalna. Poziom - niski.
Myślę, że podjęto jak najbardziej słuszną decyzję - nie było sensu dalej ciągnąć tego do przodu. Jest wiele innych serii, dzięki którymi można się wypromować. F2 nie było dobrą opcją dla kierowcy aspirującego na F1. Pamiętacie Andy'ego Soucek? Hmm, no właśnie... mistrz F2 - później nie zdziałał nic.
@Simi
bo ... dołączył do Marussiiiii vel. Virgin. Z drugiej strony nie było na co czekać, żeby pojawić się na padocku F1.
chyba jedyny warty odnotowania kierowca, który się na chwilę zatrzymał w tej serii to Wickens
To była kwestia czasu. Palmer ma nowe plany m.in. brytyjska F4. Sądziłem jednak, iż jeszcze ten jeden sezon pojeżdżą. Cóż, powoli się na to zanosiło, ale i tak szkoda... ;] Tylko czekać na kres AutoGP. ;]
|