Pedro de la Rosa, przyznał, że było mu trudno pogodzić się z myślą, iż zespół HRT zakończył działalność po ostatnim wyścigu sezonu w Brazylii.

W rozmowie z hiszpańską gazetą Marca, de la Rosa powiedział, że był zasmucony losem ekipy nie tylko ze względu na swoją osobę, ale przede wszystkim z uwagi na pracowników zespołu.

„To był przyjemny projekt, bardzo wyjątkowy i bardzo skromny. Wiedzieliśmy, że będziemy ostatni i będziemy mogli walczyć jedynie z Marussią. Mimo to, zawsze dawaliśmy z siebie wszystko” – powiedział Hiszpan.

Co ciekawe, zespół wciąż nie wydał oficjalnego oświadczenia odnośnie swojej sytuacji. „Nie jestem rzecznikiem prasowym zespołu, jednak myślę, że zespół zaprzestał działalności operacyjnej i wkrótce zamknie swe drzwi. Choć tak naprawdę, nikt tego nie wie w stu procentach” – stwierdził de la Rosa.

Były zawodnik McLarena i Saubera rozważa swoje możliwości na przyszły sezon, jednak zdaje sobie sprawę z niewielkiej liczby wolnych miejsc w stawce. „Szukam wolnego miejsca na przyszły rok, ale nie ma dostępnych opcji. Tak naprawdę, Caterham i Marussia są jedynymi możliwościami, ponieważ Force India ma już zakontraktowanego kierowcę, choć nie wiem kim on jest. Spróbuję dostać posadę kierowcy rezerwowego w jakimś dobry zespole, jednak nie posiadam żadnego sponsora. Kilka zespołów potrzebuje pieniędzy, ale ja nie chcę szukać teraz wsparcia finansowego. McLaren? Szczerze mówiąc to nie wiem. Wiele rozmawialiśmy, ale to nie było nic poważnego. Nie wiem, czy są mną jeszcze zainteresowani”.

Źródło: auto123.com