Jeśli Sauber nie ma symulatora, a Robin nie dostanie szansy w piątki to bida. Prawdopodobnie zmarnowany rok, jeśli nie znajdzie sobie bardzo dobrej posady poza F1.
No niestety... ;]
No cóż, w takiej sytuacji moim zdaniem powinien postarać się o posadę w GP2.
najpierw narzeka na program Red Bulla, teraz Saubera. Żeby tylko nie przypadła do niego opinia kierowcy, któremu wszędzie źle. Powinien się trochę wstrzymywać z tą swoją krytyką.
A poza tym już się czegoś w Sauberze nauczył. Że trzeba być uważnym podpisując kontrakt, bo czego w nim niema, tego wymagać nie można.
Cytat : jak i będzie uczestniczył w naszych programach fitness
A to brzmi jak jakiś żart.
No... dalej wrzucaj na Red Bulla cwaniaku ;)
Ślepy był jak podpisywał kontrakt? Nie widział jaki "ogrom" zadań miał w Sauberze Gutierrez? Jak to mawiają, deal with it, Frijns.
rno2, 29.01.2013 10:46 | | |
Trochę pokory... Hulkenberg opuści prawdopodobnie Saubera po sezonie, więc jest wtedy szansa na awans Frijnsa na kierowcę etatowego... Cóż, takie czasy, tylko pare dni testowych, dwójka zupelnie nowych kierowców, w tym jeden to debiutant - nie ma czasu na to, zeby dać auto kierowcy testowemu, który sam praktycznie za kierownicą bolidu f1 nic nie przejechał (co innego np. w Ferrari, gdzie skład jest niezmienny od kilku lat, nowy tester ma kilka ładnych lat doświadczenia w testowaniu i przypadł mu jeden dzień jazd w Jerez).
Chociaż jak się postawić w jego sytuacji, pewnie ciężko jest samemu będąc kierowcą wyścigowym siedzieć w garażu i patrzeć jak jeżdżą inni...
Podzielam opinie o tym, że nie powinien krytykować jawnie decyzji zespołu, ale z drugiej strony wypowiedź rzecznika brzmi jak jakiś dowcip. W tej sytuacji powinien za wszelką cenę rozglądać się z dodatkową rolą w najbliższym sezonie, która będzie dawała możliwość ścigania się. Kto wie, czy obrona tytułu w WSbR nie byłaby dobrym posunięciem. GP2 wydaje się jeszcze lepszą opcją, ponieważ i tak będzie obecny w trakcie weekendów, a jezeli nie będzie testował w piątki, to nie będzie musiał dopasowywać się na nowo do bolidu za każdym razem. Inna kwestia, że budżety w GP2 są wyższe.
Jak wspomniał @Mastah, Gutierrez też sobie nie pojeździł - nawet kiedy Perez w 2011 nie doszedł do siebie po wypadku w Monako, na Kanadę Sauber wypożyczył de la Rosę z McLarena, zamiast sięgnąć po swojego rezerwowego.
Poza tym - w tym roku mają całkiem nowy skład, więc podstawowi kierowcy potrzebują jak najwięcej jazd w nowym bolidzie swojego nowego zespołu (jeden z nich także w nowej dla siebie serii wyścigowej).
Przynajmniej zaoszczędzi 300 euro rocznie na fitness. Oferta nie do odrzucenia.
DTM jeśli tato ponownie zasponsoruje. Obrona tytułu w FR3.5 nie ma sensu, lepiej zrobić nawet częściowy program w GP2.
Frijns zauważyłem często narzeka, jednocześnie nie dostrzega własnych błędów. Nie odbieram Mu tego, że jest dobry... ale czas dorosnąć. Nie zawsze wszystko podane jest na talerzu. Do tej pory miał łatwo teraz zaczynają się schody i trzeba sobie radzić. Więcej krytycyzmu wobec własnych działań.
Cytat Mastah : Ślepy był jak podpisywał kontrakt? Nie widział jaki "ogrom" zadań miał w Sauberze Gutierrez? Jak to mawiają, deal with it, Frijns. Nie ślepy tylko pewnie obiecali mu góry złota, a po podpisaniu kontraktu go poinformowali że zrobili go w uja, wszędzie tak robią w konia
Chyba trochę przesadzacie. Frijns wypowiedział się dość trzeźwo o swojej sytuacji i po trochu generalnie sytuacji kierowców tego typu. Oczekiwalibyście garści zachwytów, wowów i innych kwików? Z jednej strony uwielbiacie teksty Raikkonena o sr...niu i narzekacie na nadmiar PR a z drugiej strony macie pretensje do młodego zawodnika o artykułowaniu swojego szczerego pozbawionego złudzeń podejścia.
@SirKamil też tak to widzę, gość oblewając ciepłym moczem red bulle które i tak nawet nie spojrzałyby na niego nie miał na myśli żadnych PRowskich zagrywek by teraz nazywać Saubera najlepszym teamem w stawce vide Perez nazywa w tej chwili Mclareny, jak nie dostał żadnej okazji do testowania to nie będzie dalej pierdział jak to wspaniale się czuje w zespole jako pomijany tester tylko wystawia kawę na ławę, wszelkie red bullowe fanboje mogą się zacieszać ale fakt faktem jest że koleś buduje swój wizerunek bezpośrednim podejściem i zaangażowaniem bez zbędnego słodko pierdzącego PRu i za to szacunek się należy bo obrana droga nie jest wcale usłana różami....
|