Ferrari lubi nazywać bolidy w sposób niełatwy do przewidzenia.
rno2, 30.01.2013 12:03 | | |
Ale na przyszły rok nazwę już znamy - F166 (od pojemności 1.6 i 6 cylindrów). Podobnie było w 2006 r. kiedy weszły silniki V8 - F248.
Ciekawe czy będzie jakiś shakedown na torze Fiorano...
rno2 - mi się wydaję,że ta nazwa na rok 2014 to będzie zwyczajnie F2014 :]
@rno2
... nowe silniki wchodzą w 2014 roku kolego.
Nazwa bolidu Ferrari powinna więc brzmieć F146 w 2014
@Bulasnick
Ferrari odeszło od nazw F20XX na chwilę, by ... anyway. Ferrari ma pierdo... na punkcie nazw. Od 2009 roku mieliśmy 6 różnych koncepcji.
F60 - 60 lat w F1
F10 - rok 2010 i "nowy start" po masakrycznym sezonie 2009
150° Italia - bo Ford F super duty był dla Ferrari wzorem. 150- rocznica zjednoczenia Włoch.
F2012 - powrót do starego nazewnictwa z 2008 roku ...
F138 - i znowu zmiana ... rok + cylindry
W 2006 roku mieliśmy F248 (pojemność 2,4 l + cylindry) ... crejzi , crejzi
rno2, 30.01.2013 12:46 | | |
@Adakar
Pisali o tym w F1 Racing, ze samochód z 2006 r. tak się właśnie nazywał ze względu na nowe silniki i że mają tą tradycję podtrzymywać przy debiucie nowych silników. To nie jest mój wymysł.
@Adakar
Cytat Adakar : Ferrari ma [pip] na punkcie nazw. Ale jest to skuteczne - widzisz, jaką dyskusje może to rozpętać... PR-u nigdy dość. Czy ktoś będzie podobnie dyskutował nad nazwami Force India, Saubera, a nawet McLarena?
Lecz, czy jest sens nad takimi bzdetami dyskutować? Lepiej by się zajęli bolidem i tylko bolidem. Dziwi mnie, że pomimo ogromej kasy ładowanej w zespół + "Nieomylny" Alonso nie potrafia od kilku lat zgarnąć tytułu, ale to ich problem co z tak potężną kasą robią i ładują ją tam gdzie nie trzeba.
garo, 30.01.2013 14:50 | | |
Chyba zrozumiałem ich logikę. Jak auto się udało to dodają tylko kolejny numer. A jak wyjdzie im gniot to chcą zaczarować rzeczywistość i wymyślaja nową nazwę. "Si, si. Auto było słabe bo nazwę nadaliśmy nieodpowiednią". To takie wloskie. :) PS. Może powinni nazwać RB9?
No propstu super - na Włochów zawsze można liczyć! Bez prodedur, reguły, logiki i potrzeby debatuja i zmieniają taki drobiazg jak symbol, niemal rok w rok!
Nie wiem jak wy, ale ja się cieczę. F+rok to nudna nazwa, a poza tym czyż to nie fajna sprawa że trzeba trochę pogoglować, choćby we własnej głowie, aby rozszyfrować taką nazwę/symbol sprzed lat?
Simi, 30.01.2013 17:14 | | |
@Lukasz1234
Cóż, problemem są ludzie. Sam kierowca, mimo iż najlepszy w stawce sam nic nie zrobi. Kasa jest, zapał i pasja też, ale brakuje kluczowych postaci. Wydaje mi się, że nie jest to najlepiej zarządzany zespół. Po prostu. Ale może jeszcze się odrodzą, głęboko w to wierzę.
@Simi
Kluczowych postaci od czego?
Mieli w sezonie 2012 świetne strategie, pitstopy i kierowcę (a w końcówcę nawet kierowcÓW).
Brakowało tylko bolidu, a ten robiony nawet przez najlepszych może się nie udać.
Że nie jest dobrze zarządzany to akurat widać po zatrudnieniu Pedro... ;D
Simi, 30.01.2013 19:23 | | |
@IceMan11
No, może masz rację. Oby ;)
Ale jakoś do tej pory miałem wrażenie, że nie ma tam takich postaci, które budują potęgę Red Bulla, albo działają w McLarenie. Brakowało tylko bolidu? A może aż ;) Teoretycznie, już od 2009 ten "właściwy" bolid nie przychodzi, choć fakt jest taki, że bolidy na 2010 i 2012 (przez jakiś czas) złomami nie były ;)
Cytat : Jak auto się udało to dodają tylko kolejny numer. A jak wyjdzie im gniot to chcą zaczarować rzeczywistość i wymyślaja nową nazwę.
No to nieprędko dodadzą tylko kolejny numer ;)
Powala mnie konsekwencja w nazewnictwie bolidów Ferrari.
@Simi
Wiem, że bolid to podstawa, ale powiedzmy sobie szczerze. W 2011 Alonso nie jeździł na takim poziomie jak w 2012 (już jeden czynnik poprawiony), pitstopy mieli fatalne, a w tym świetne (kolejny czynnik na plus), startegie mieli dobre, ale w 2012 byli pod tym względem jeszcze lepsi (kolejny ważny czynnik i kolejny poprawiający ich formę). Nawet Massa dobrze jeździł od połowy sezonu, czego w 2011 nie można było zobaczyć. Zostaje tylko bolid, który co roku jest loterią, ale... Moim zdaniem i on został poprawiony względem sezonu 2011. Wystarczy spojrzeć na różnice dzielące ich od czołówki.
Powoli wychodzą na prostą, więc jako takie zarządzanie tam jest ;P
Gdyby nie zatrudnili Pedro napisałbym nawet, że z Ferrari jest już wszystko ok ;D
Simi, 30.01.2013 22:36 | | |
@IceMan11
Bez wątpienia, 2012 to duża poprawa względem sezonu poprzedniego. Co prawda w 2011, Alonso też ze zdumiewającą skutecznością dojeżdżał na podium, ale bezsprzecznie, w roku 2012 jeździł na jeszcze wyższym poziomie. Tak samo jak piszesz, podobnie było z bolidem. W zasadzie, jak słusznie wymieniłeś, praktycznie każdy czynnik był w minionym roku lepszy niż w 2011, ale niekoniecznie musi się to przekładać na 2013. Rok 2010 też był krokiem w przód w porównaniu do 2009, ale już 2011 był gorszy od 2010.
Mam nadzieję, że Ferrari wreszcie będzie miało pecha, jak McLaren w ostatnich kilkunastu latach.
tradycją w Ferrri jest nazewictwo od pojemości i liczby cylindrów. Inne sposoby są odstępstwem - fakt - częstym, za to jest ciekawie.
Śmieszne logo- pasowałoby do nowego Lotusa.
|