Nie rozumiem . Skoro zawieszenie Merca i RBR jest legalne,a to Ferrari nie to znaczy ,że Włosi spartolili robotę i poszli o krok za daleko nie mieszcząc się w przepisach i teraz robią aferę. Krótko mówiąc teraz mogą Mercowi i RBR naskoczyć .
Foch bo ktoś był sprytniejszy od nas i wymyśli lepsze rozwiązanie? Afera bo święta krowa F1 źle znterpretowała przepisy i kolejny sezon z rzędu będzie okupować tyły czołówki? Dostają 150 baniek rocznie za nic i wszystko wskazuje na to że dalej nie potrafią zbudować konkurencyjnego nadwozia.
Tak to jest jak są zbyt skomplikowane przepisy. Gdyby były jasne i proste to nie było by takich problemów.
@pancio93
Uwielbiam takie teksty. "Jasne i proste" znaczyłoby "wolno wszystko".
@bartoszcze
he he dokładnie :)
Jak dobrze pamiętam to żeby FIA mogła bardziej szczegółowo informować zespoły musi być złożony protest.
Więc to nic innego jak darmowe podkradanie patentów ale trzeba wiedzieć gdzie szukać :)
Nie rozumiem czego tu nie rozumiecie. Kwestionowanie legalności rozwiązań technicznych u konkurencji to stały element krajobrazu w F1. Zespoły działałyby na szkodę samych siebie, gdyby nie korzystały z wszelkich możliwych środków w celu zablokowania rozwiązań rywali, które budzą chociażby najmniejsze kontrowersje.
Ale takie protesty to nei tylko zabawa w blokowanie konkurencji, Oprotestowanie tego to też na swój sposób metoda wyciągnięcia informacji o systemie konkurencji. Jeśli Ferrari składa formalny protest, FIA musi odpowiedzieć dlaczego dane rozwiązanie jest legalne. Odpowiadając dlaczego jest ono legalne daje inżynierom Ferrari podpowiedź w jaki sposób jest to skonstruowane u konkurencji.
@bartoszcze:
I o to właśnie chodzi. Wolność techniczna, przy ograniczeniach finansowych.
@sneer
Ograniczenia finansowe?
Jak je upilnujesz ?
To jest nie realne i koniec kropka.
Tylko standaryzacja elementów
|