Dyrektor niewykonawczy
Mercedesa – Niki Lauda, uważa, że w trakcie nadchodzących zimowych testów żaden z zespołów nie będzie trzymał w tajemnicy swych realnych osiągów.
Przedsezonowe zajęcia rzadko przynoszą odpowiedzi na temat rzeczywistego potencjału poszczególnych zespołów – przykładem był chociażby sezon 2016, gdy zimą w Barcelonie najlepsze czasy osiągali kierowcy Ferrari, a w trakcie zasadniczej części kampanii swą dominację w F1 przedłużyła ekipa Mercedesa.
Zdaniem Laudy w tym sezonie, ze względu na poważne zmiany w przepisach, żaden z teamów nie zamierza maskować swego potencjału przed Grand Prix Australii.
„Testy w Barcelonie będą wykorzystane do poznania nowych przepisów w trakcie pierwszych czterech dni [27 luty – 2 marca]” – powiedział trzykrotny mistrz świata.
„Cztery dni przerwy pomiędzy dwoma turami zajęć zostaną wykorzystane na wprowadzanie poprawek. Następnie, pomiędzy siódmym i dziesiątym marca, będziemy robić co do nas należy. Tym razem nikt nie będzie się ograniczał, by pokazać wszystkie swoje karty dopiero w Melbourne. Teraz chcemy wiedzieć, jak radzimy sobie na torze”.
Lauda dodał, że bardzo pozytywnie ocenia wygląd nowej Srebrnej Strzały.
„Widziałem nowy bolid, gdy wciąż był w fazie podstawowej konstrukcji. Byłem zachwycony od samego początku. Szersze auta z większymi oponami prezentują się niesamowicie. Fani na pewno je polubią”.