Zdaniem dyrektora wyścigowego McLarena – Erica Boulliera, Ferrari jest jak dotąd największą niespodzianką pierwszej tury zimowych testów w Barcelonie.

Podczas gdy Mercedes od trzech dni prezentuje solidne tempo nie notując poważniejszych problemów z niezawodnością [dopiero w czwartek zespołowi przytrafiła się awaria elektryki], Ferrari depcze po piętach stajni z Brackley, dając fanom nadzieję na interesującą walkę w trakcie nadchodzących mistrzostw świata.

Zapytany o to, jak ocenia formę rywali McLarena, Boullier odparł: „Są nieco szybsi niż my... Oczywiście trudno jest w tej chwili wyciągać sensowne wnioski, bo nie wiadomo ile paliwa znajduje się w poszczególnych bolidach, nie wiemy w jakich trybach pracują ich silniki. Jeśli miałbym coś powiedzieć o naszych konkurentach, to z całą pewnością niespodzianką jest forma Ferrari”.

„Myślę, że mało osób spodziewało się, że Ferrari będzie dorównywać Mercedesowi na płaszczyźnie czasów okrążeń. Red Bull jest nieco z tyłu, ale nie wiadomo, z jakim zapasem paliwa wyjeżdżają na tor”.

„Każdy zespół ma swoje własne sekrety, każdy zmienia swoje plany, więc nawet my jako zespoły staramy się zrozumieć, co dzieje się wokół nas. Nie jest to wcale takie proste. W przyszłym tygodniu przejazdy powinny być już nieco bardziej reprezentatywne. Wtedy prawdopodobnie dowiemy się nieco więcej na temat potencjału poszczególnych zespołów. Z konkretami trzeba jak zwykle poczekać do Australii”.