Fernando Alonso uważa, że Międzynarodowa Federacja Smochodowa nie powinna w najbliższej przyszłości rozpoczynać procedury poszukiwania nowych zespołów Formuły 1.

Po upadku Manora w Formule 1 nie ściga się już żaden z zespołów, które zadebiutowały w 2010 roku. W sumie, w ciągu trzech ostatnich lat stawka serii Grand Prix skurczyła się z 24 do 20 bolidów.

Chociaż obecne przepisy dopuszczają do startu w wyścigach maksymalnie 26 kierowców, Alonso nie sądzi, by F1 potrzebowała kolejnych zespołów. „Myślę, że tyle ile mamy obecnie w zupełności wystarcza”.

„Oczywiście miło byłoby mieć na torze wiele samochodów, wiele zespołów. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę z tego, że trudno dostać się do tego sportu i trudno jest się w nim utrzymać przez wiele lat. W ostatnim czasie widzieliśmy, jak wiele mniejszych zespołów miało problemy z zapewnianiem sobie stabilnej sytuacji finansowej ”- tłumaczył w Melbourne dwukrotny mistrz świata.

„Jeśli masz dziesięć konkurencyjnych teamów i dwadzieścia bolidów na torze, wszystko jest w porządku. Średnio tyle samochodów oglądamy na torach od dobrych kilku lat” – podsumował