Embed from Getty Images
Szef Mercedesa – Toto Wolff, przyznał, że zespół podchodzi bardzo ostrożnie do wewnętrznej rywalizacji między Lewisem Hamiltonem a Valtterim Bottasem.
Stajnia z Barckley rozpoczęła tegoroczny sezon od czterech dubletów z rzędu, natomiast Valtteri Bottas prowadzi w klasyfikacji kierowców z przewagą zaledwie jednego punktu nad partnerem – Lewisem Hamiltonem. Kolejny w tabeli jest Sebastian Vettel z Ferrari, który traci już 35 punktów.
Niewykluczone, że tegoroczna walka o mistrzostwo świata rozegra się między dwoma kierowcami Mercedesa. Toto Wolff przyznał, że ma nadzieję, iż rywalizacja między Hamiltonem a Bottasem nie przybierze formy z okresu startów Nico Rosberga dla zespołu.
„Musimy pamiętać, że Vettel oraz Leclerc mogą szybko powrócić do walki, więc musimy uniknąć ostrości, jaka miała miejsce w relacjach między Lewisem a Nico. Mamy dużo szczęścia, że jesteśmy w dobrych stosunkach w zespole, ale musimy być ostrożni. Wiedzieliśmy jak wiele relacji upadało w przeszłości” – powiedział 47-latek.
Austriak został również zapytany o rzekomą ingerencję w rywalizację między Finem a Brytyjczykiem pod koniec Grand Prix Azerbejdżanu.
„Nie było żadnych poleceń zespołowych. Jeżeli już rozmawiam z kierowcami, to robię to poprzez publiczny kanał. Wówczas skorzystałem z wewnętrznej komunikacji. Rzadko rozmawiam z naszymi zawodnikami, ponieważ czasem podchodzę do tego zbyt emocjonalnie. To co można było zauważyć w telewizji, to moje konsultacje ze strategami na temat Vettela oraz potencjalnej redukcji osiągów”.
Hamilton, który stwierdził, że na starcie wyścigu w Baku był
„zbyt koleżeński” wobec Bottasa, ma nadzieję, iż jego rywalizacja z Finem będzie odbywała się w dotychczasowy sposób.
„Niektórzy inni moi partnerzy nie trzymali się wewnętrznych ustaleń. Jest za wcześnie na to, by powiedzieć, iż tylko dwie osoby będą walczyły o mistrzostwo” – oznajmił pięciokrotny mistrz świata, odnosząc się także do Nico Rosberga.