Tor Zandvoort powinien zachować żwirowe strefy wyjazdowe pomimo dołączenia do kalendarza F1 – uważa George Russell.

Jest już niemal w stu procentach pewne, że położony w pobliżu Amsterdamu obiekt pojawi się w przyszłorocznym grafiku eliminacji królowej sportów motorowych.

Russell, który ścigał się na tym torze w 2016 roku, gdy rywalizował w Formule 3, ma nadzieję, że charakter toru nie zostanie zniszczony asfaltowymi strefami wyjazdowymi.

„Zandvoort znajduje się chyba w piątce najbardziej lubianych przeze mnie torów. Myślę, że to naprawdę niesamowity obiekt, ma swój niepowtarzalny charakter”.

„Bezpieczeństwo jest obecnie bardzo ważną kwestią w Formule 1, ale mam nadzieję, że żwirowe pułapki w dwóch szybkich zakrętach nie zostaną usunięte. To właśnie to sprawia, że ten tor jest tak onieśmielający i wspaniały w jeździe”.

Pierre Gasly z Red Bulla nie krył podekscytowania potencjalnym powrotem serii Grand Prix na Zandvoort. „Jeśli do tego dojdzie, to będzie to coś bardzo ekscytującego. To naprawdę wąski tor. Byłem tam tylko raz, ale jazda po nim stanowi duże wyzwanie. Wypuszczenie tam bolidów F1 byłoby całkiem fajne i ekscytujące”.