Max Verstappen wątpi w to, że Red Bull będzie w stanie nawiązać w ten weekend walkę z Mercedesem.

Po czwartkowych treningach Srebrne Strzały znajdują się na dobrej drodze do wywalczenia szóstego dubletu w tym sezonie.

W pierwszym treningu Verstappen został sklasyfikowany na drugim miejscu, ze stratą 0,06s do najszybszego Lewisa Hamiltona. Po południu przewaga Hamiltona nad pierwszym kierowcą z konkurencyjnej ekipy – Sebastianem Vettelem, sięgnęła blisko 0,8s.

„Mamy dobre tempo. W popołudniowym treningu, gdy wszyscy wyjechali na tor na drugim komplecie ogumienia, doszło u nas do wycieku z chłodnicy. Odłamki dostały się do środka bolidu przez wlot powietrza i uszkodziły jedną z chłodnic. Musieliśmy wymienić rozpraszacz ciepła, ale generalnie wszystko poszło w porządku”.

„Wydaje mi się jednak, że Mercedesy są dla nas zbyt szybkie. Jest jednak duża różnica pomiędzy trzecim a pierwszym zespołem. To miejsce dla nas” – zaznaczył.

Po powrocie na tor Verstappen narzekał na balans swojego bolidu. Jak się okazało miało to związek z zastosowaniem eksperymentalnych ustawień bolidu.

„Wymieniając chłodnicę wprowadziliśmy przy okazji modyfikacje ustawień. Chcieliśmy zobaczyć, jak nowe ustawienia spiszą się na torze. Nie były one zbyt dobre, ale wiem, że jeśli wrócimy do poprzednich, to nie będzie problemu. Ogólnie balans jest w porządku”.

„Puścili moje słowa w telewizji, bo miały pewien negatywny wydźwięk, ale generalnie możemy być zadowoleni. W treningach zawsze sprawdza się różne rzeczy. Jedne spisują się jak należy, inne nie. To zupełnie normalne”.