Embed from Getty Images
Szef Alfy Romeo – Frederic Vasseur, zapowiada odwołanie od decyzji sędziów po wyścigu o Grand Prix Niemiec.
Kierowcy stajni z Hinwil – Kimi Raikkonen oraz Antonio Giovinazzi, przekroczyli linię mety na torze Hockenheim odpowiednio na siódmym oraz ósmym miejscu. Mimo to w trakcie kontroli technicznej okazało się, że Fin oraz Włoch skorzystali na starcie z niedozwolonych ustawień sprzęgła.
Po wykryciu nieprawidłowości przez komisarza z ramienia FIA, sprawa została skierowana do sędziów. Po prawie trzech godzinach oczekiwania ostatecznie zapadła decyzja o ukaraniu Raikkonena i Giovinazziego doliczeniem 30 sekund do końcowego rezultatu. Tym samym reprezentanci Alfy spadli na dwunastą i trzynastą lokatę.
Jak poinformował Frederic Vasseur, który stoi na czele Alfy Romeo, zespół zamierza odwołać się od kary nałożonej przez sędziów. W trakcie ponownej analizy ekipa producenta z Mediolanu ma przedstawić nowe dowody.
Z uzasadnienia opublikowanego przez FIA dowiadujemy się, że kara wynika ze zmiany czasu rozkładu momentu obrotowego, które jest dozwolone na maksymalnym poziomie 0,07 sekundy. Tymczasem u Raikkonena wyniosło ono 0,2 sekundy, a u Giovinazziego 0,3.
Przewinienie Alfy jest traktowane na równi z falstartem w wyścigu, za który przyznawana jest kara stop & go. Z racji, iż sędziowie wykryli złamanie przepisów już po zakończeniu zmagań, sankcja została przeliczona na 30 sekund.