Embed from Getty Images
Mattia Binotto wykluczył, by Ferrari w przyszłości dążyło do zatrudnienia Maksa Verstappena u boku Charlesa Leclerca.
Monakijczyk ściga się w tym roku z Sebastianem Vettelem, którego dalsza przyszłość w Formule 1 jest przedmiotem spekulacji. Uważa się, że Niemiec, który ma ważną umowę do końca sezonu 2020, może opuścić zespół oraz całą serię jeszcze w tym roku.
Z końcem przyszłorocznych zmagań wygasa kontrakt Maksa Verstappena z Red Bullem. Starań o usługi Holendra nie wyklucza Mercedes, natomiast Mattia Binotto z Ferrari wyraźnie podkreślił, iż nie jest zainteresowany 21-latkiem.
„Pojawiłem się w zespole w czasach Michaela Schumachera, kiedy Rubens Barrichello lub Felipe Massa byli jego partnerami” – powiedział Włoch dla
La Gazzetta dello Sport.
„Uważam, że powinniśmy mieć świetnego pierwszego kierowcę, a kolejny powinien wygrywać wyścigi i zdobywać punkty. Coś w stylu Hamiltona oraz Bottasa. Dwaj zawodnicy pokroju Maksa i Charlesa stworzyliby problemy w zarządzaniu zespołem”.
Sam Max Verstappen zapytany o perspektywę startów z Charlesem Leclerkiem, odpowiedział:
„Charles i ja moglibyśmy się dogadać w jednym zespole”.
Z kolei były szef Formuły 1 – Bernie Ecclestone, przyznał, że chciałby zobaczyć Holendra i Monakijczyka w jednej ekipie.
„To są dwa zupełnie różne charaktery, które wygrywają wyścigi w inny sposób. Z tego powodu wybór między nimi jest dla mnie trudny. Porównanie ich jest możliwe tylko w identycznym samochodzie, co dobrze byłoby zobaczyć” – stwierdził 88-latek.