Daniel Ricciardo dał jasno do zrozumienia, iż Renault musi uznać, że to McLaren wykonał w tym sezonie lepszą pracę.

Francuska ekipa zakończyła ubiegłoroczne mistrzostwa świata na czwartej pozycji w tabeli konstruktorów. W tym roku musi jednak uznać wyższość McLarena, który na dwa wyścigi przed końcem sezonu dysponuje nad nią przewagą 38 punktów.

„W tym sezonie naszym celem był McLaren. Teraz znajdujemy się już na samym końcu kampanii i musimy zaakceptować, że okazali się od nas lepsi” – przyznał Ricciardo.

„Byli szybsi częściej niż my. Takie są fakty. Nie ma sensu popadać w rozczarowanie z powodu tego, że znajdują się przed nami. Po prostu trzeba to zaakceptować”.

„Na pewno się nie poddamy. W przyszłym roku – mam taka nadzieję – sytuacja ulegnie zmianie. W tym sezonie McLaren zredukował stratę do ścisłej czołówki. W idealnym scenariuszu liczymy, że także nam się to uda. Gorzej, gdyby okazało się, że znowu oddalili się od trzech najsilniejszych zespołów”.

Ricciardo dodał, że pozytywnie ocenia ostatnie inicjatywy Renault. Na początku listopada team z Enstone ogłosił podpisanie umowy z doświadczonymi inżynierami: Dirkiem de Beerem oraz Patem Fry'em, którzy od nowego roku wzmocnią departament techniczny.

„Gdy pojawiłem się w zespole przechodził on restrukturyzację. W tym roku nie osiągnęliśmy jeszcze perfekcyjnego stanu. Niektóre obszary wciąż są w ruchu. Niektóre kwestie nadal wymagają uporządkowania”.

„Nie miałem okazji spotkać się lub pracować z Patem, ale z całą pewnością ma on bardzo bogate doświadczenie. Nie mogę się już doczekać jego przybycia do zespołu. Wiem, że team bacznie przygląda się obszarom, które można poprawić. Działamy. Podoba mi się ta inicjatywa ze strony mojej stajni. Zobaczymy, do czego doprowadzą nas te decyzje. Szanuję jednak tę odwagę w działaniu”.