Embed from Getty Images
Były kierowca Formuły 1 – Marc Surer, uważa, że Racing Point jest zdecydowanie czwartym najszybszym zespołem przed startem sezonu 2020.
Stajnia z Silverstone opracowała model RP20 wykorzystując koncept oraz technologię Mercedesa, kupując od niego skrzynię biegów, zawieszenie oraz układ hydrauliczny. W rezultacie zespół dysponuje konkurencyjnym bolidem już od pierwszego dnia jazd, co spotkało się z niezadowoleniem konkurentów polegających tylko na własnych zasobach.
„Można odtworzyć szczegóły przy pomocy zdjęć, ale nie cudzą koncepcję” – powiedział Marcin Budkowski z Renault.
„Racing Point przeszło z jednej skrajności w drugą. Mieli jeden z najbardziej niestabilnych samochodów w stawce, a teraz jest zupełnie na odwrót”.
Zdaniem Marca Surera, Racing Point jest na dobrej drodze, by dyktować warunki w środku stawki w sezonie 2020.
„Skopiowali zeszłorocznego Mercedesa i zdaje się, że pracuje on ekstremalnie dobrze. Zespół niemal natychmiast otrzymał samochód, który zdecydowanie plasuje go na czwartym miejscu” – powiedział Szwajcar.
Ocenę byłego kierowcy Formuły 1 potwierdza szef Renault – Cyril Abiteboul, wskazując miejsce w stawce swojej ekipy.
„Jesteśmy na poziomie McLarena. Racing Point jest nieco z przodu” – dodał 42-latek.
Pojawiają się sugestie, że bolid Racing Point jest na tyle udaną konstrukcją, że może pozwolić nawiązać walkę z Ferrari. Dyrektor techniczny brytyjskiej ekipy – Andrew Green, przyznał, że z RP20
„udało się przekroczyć własne oczekiwania”, natomiast były właściciel Vijay Mallya nie wyklucza, że w odpowiednich okolicznościach Racing Point może być zdolne do odnoszenia zwycięstw.
„Mamy bardzo dobry samochód” – stwierdził Sergio Perez, kierowca zespołu.
„Jest zupełnie inny oraz lepszy pod każdym aspektem. Mimo to oni [Red Bull oraz Ferrari] mają coś jeszcze w zanadrzu”.
Jak ujawnił szef Racing Point – Otmar Szafnauer, przygotowanie zupełnie nowego bolidu na sezon 2020 było możliwe dzięki inwestycjom Lawrence'a Strolla.
„W przeszłości nie mieliśmy pieniędzy na to, by budować coś zupełnie nowego. Zawsze byliśmy zmuszeni do tego, by dalej wykorzystywać połowę zeszłorocznego samochodu” – dodał Amerykanin.