Embed from Getty Images

Cyril Abiteboul przyznał, że niezrozumiałe są dla niego tak częste spekulacje o wycofaniu się Renault z Formuły 1.

Francuski producent pozostanie od przyszłego roku bez klienckich zespołów, po tym, jak na powrót pod skrzydła Mercedesa zdecydował się McLaren. Mimo to ze względu na pandemię koronawirusa władze Formuły 1 zadecydowały o utrzymaniu aktualnych bolidów w sezonie 2021, odraczając debiut nowych przepisów.

Dla stajni z Woking oznacza to pewne komplikacje, ponieważ musi ona dostosować tegoroczne podwozie do zupełnie nowego układu napędowego. Zdaniem niektórych, brak możliwości odroczenia w czasie umowy między McLarenem i Mercedesem może być efektem zamiarów Renault związanych z opuszczeniem Formuły 1 po sezonie 2020.

„Presja dotyczy wszystkich dziesięciu zespołów, jednakże dzieje się wokół Renault coś, co mnie zawsze zastanawia” – powiedział Cyril Abiteboul, zapytany o potencjalne odejście ekipy z Formuły 1. „Wydaje mi się, że musimy odpowiadać na tego typu pytania znacznie częściej. Zastanawia mnie dlaczego. Jesteśmy w Formule od 42 lat w różnej postaci. Akceptuję nasz brak konsekwencji, poza tym doszło do kilku zmian w zarządzie. Rozumiem to. Rzeczywistość jest jednak taka, że dysponujemy dwoma fabrykami, mamy grupę 1200 osób i pozostajemy zaangażowani nie tylko na ten rok, ale również kolejny”.

Szef Renault F1 Team dodał, że nie tylko francuski producent odczuje skutki potencjalnego kryzysu spowodowanego koronawirusem. „Czy naprawdę mamy większe problemy niż Daimler? Nie jestem tego pewny. Kwestia skrystalizowania potencjału należy teraz do nas, musimy rozpocząć od osiągów. Gdyby były lepsze, musielibyśmy znacznie rzadziej odpowiadać na tego typu pytania” – zakończył Abiteboul.