Embed from Getty Images
Toto Wolff zdementował plotki dotyczące odejścia Lewisa Hamiltona z Mercedesa do Aston Martina, określając je jako
„niedorzeczne”.
Brytyjski producent powróci do Formuły 1 w 2021 roku jako konstruktor po ponad sześćdziesięciu latach przerwy, zastępując ekipę Racing Point. Jej właścicielem jest przyjaciel Toto Wolffa – Lawrence Stroll, i z zaangażowaniem w ten projekt w najbliższej przyszłości łączony jest właśnie szef Mercedesa.
Jak potwierdzono ponad tydzień temu, 48-latek stał się jednym z udziałowców marki, a swój udział w projekcie skomentował w wywiadzie dla gazety
Österreich:
„Akcje spółki są obecnie bardzo tanie, a linia produktów marki jest świetna. Jest to zaledwie osobista inwestycja w markę, która nie jest zaangażowana w Formułę 1. Gdy sytuacja związana z koronawirusem skończy się, ludzie ponownie zaczną kupować samochody”.
Niemniej jednak planowany powrót brytyjskiego producenta samochodów do Formuły 1 kłóci się z pozycją Wolffa jako dyrektor generalny w Mercedesie. Austriak uważa jednak, że zdoła połączyć obowiązki bez konfliktu interesów.
„Bolidy Aston Martina będą wyposażone w silniki Mercedesa, podobnie jest również w przypadku ich aut. Samochody sprzedawane przez markę mają właśnie jednostkę napędową Mercedesa, a Daimler posiada 5 procent udziałów w spółce”.
Naturalnie, w świecie Formuły 1 pojawiły się plotki dotyczące odejścia Lewisa Hamiltona z Mercedesa. Brytyjczyk miałby rzekomo dołączyć do powracającego do stawki brytyjskiego zespołu.
„Plotki te mogę skomentować w stylu Nikiego Laudy: to kompletny nonsens!” – zakończył Wolff.