Embed from Getty Images

W wydanym po Grand Prix Styrii oświadczeniu, kierownictwo Racing Point skomentowało protest Renault wobec konstrukcji hamulców brytyjskiego zespołu jako „bezpodstawny”. Dyrekcja ekipy z Silverstone uważa, że budowa hamulców nie narusza przepisów dotyczących konstrukcji bolidów.

Zimowe testy przyniosły sporo kontrowersji związanych z budową tegorocznego bolidu Racing Point. Wielu inżynierów wskazywało bliskie podobieństwo RP20 do zeszłorocznego Mercedesa. Po niedzielnym Grand Prix Styrii zespół Renault złożył protest dotyczący konstrukcji przednich oraz tylnych kanałów hamulców w obu bolidach RP20. Według francuskiego zespołu, zostały one stworzone na podstawie projektu Mercedesa, co jest niezgodne z regulaminem.

FIA zaakceptowała protest Renault, w związku z czym elementy układu hamulcowego tegorocznego bolidu Racing Point, a także zeszłorocznego Mercedesa, zostaną poddane dokładnym badaniom. Protest Renault, a także decyzję FIA skomentowało kierownictwo Racing Point, które wydało na łamach magazynu Autosport specjalne oświadczenie.

„Zespół BWT Racing Point z przykrością przyjmuje informację o wątpliwościach dotyczących wyników Grand Prix Styrii, które są fundamentem bezpodstawnego protestu. Racing Point zaprzecza wszelkim zarzuconym wykroczeniom. W przypadku każdego takiego zarzutu zespół dołoży szczególnej staranności, aby wszelkie wątpliwości zostały rozwiane”.

Kierownictwo zespołu informuje, że była w stałym kontakcie z FIA odnośnie konstrukcji tegorocznego bolidu: „Wraz z rozpoczęciem sezonu, nasz zespół współpracował wraz z FIA celem rozwiania wszelkich wątpliwości dotyczących pochodzenia części bolidu RP20. Jesteśmy przekonani, że po dokładnej analizie protest zostanie odrzucony”.

Sytuacja Racing Point jest utrudniona przez napięty kalendarz wyścigowy, podczas gdy nie wiadomo jeszcze, kiedy zostanie przeprowadzone badanie oprotestowanych części. Jeżeli ekipa będzie kontynuować sezon z kanałami tej samej konstrukcji, ryzykuje ona ewentualną utratę punktów.