Embed from Getty Images

Zdaniem byłego kierowcy F1, Miki Salo, Kimi Raikkonen zakończy swoją długą karierę po sezonie 2020.

Raikkonen, który w październiku będzie obchodził swoje 41. urodziny, jest zdecydowanie najstarszym i najbardziej doświadczonym kierowcą w padoku. W obecnym sezonie zmaga się jednak z mocno niekonkurencyjnym pakietem Alfy Romeo i wciąż nie ma na swoim koncie ani jednego punktu.

Rodak mistrza świata z 2007 roku i były kierowca F1, Mika Salo, stwierdził, że słabe osiągi bolidu C39 odebrały Raikkonenowi motywację. 53-latek nie uważa jednak, by kierowca Alfy miał odejść z F1 w trakcie sezonu. „Sytuacja wygląda bardzo źle” – przyznał Salo w rozmowie z Ilta-Sanomat. „Samochód jest zły, ale muszą też cierpieć z powodu modyfikacji, jakie w silniku musiało poczynić Ferrari”.

„Nie wydaje mi się, by Kimi był w tym momencie jakoś szczególnie zmotywowany, ale jeśli jesteś profesjonalistą, nie odchodzisz w połowie sezonu. Mimo wszystko uważam, że po tym sezonie kariera Kimiego w Formule 1 dobiegnie końca”.

Ewentualne odejście Raikkonena ze sportu najprawdopodobniej utoruje drogę do F1 jednemu z juniorów Ferrari. Od dłuższego czasu z posadą w Alfie Romeo łączy się osobę Micka Schumachera, jednak Salo uważa, że zatrudnienie Roberta Szwarcmana byłoby lepszym rozwiązaniem dla stajni z Hinwil.

„Szwarcman ma za sobą kilka gorszych wyścigów, ale mam nadzieję, że Alfa Romeo wybierze właśnie jego. Jest jednym z kierowców SMP Racing. Szkolę go odkąd skończył trzynaście lat i będę robił to dalej” – zakończył Fin.