Embed from Getty Images
Corriere della Sera uważa, że Mercedes mógł udzielić pomocy Renault przy jednostce napędowej, w zamian za wycofanie protestu wobec Racing Point.
Stajnia z Enstone zaskarżyła do FIA brytyjski zespół, twierdząc, że projekt kanałów chłodzących hamulce w RP20 pochodzi od Mercedesa. Federacja przyznała rację Renault nakładając na Racing Point karę odjęcia 15 punktów, a także grzywnę w wysokości 400 tysięcy euro. Mimo to francuski producent odwołał się, twierdząc, że sankcja jest zbyt niska.
Kilkanaście dni później Renault w oficjalnym oświadczeniu potwierdziło, że podjęło decyzję o wycofaniu roszczeń wobec Racing Point. Według
Corriere della Sera, było to następstwo spotkania prezesa francuskiego koncernu – Luki de Meo, z Olą Kalleniusem stojącym na czele Daimlera. Uważa się, że w zamian Mercedes zgodził się udzielić informacje Renault na temat optymalizacji układu napędowego, co miało mieć przełożenie na formę zespołu w Grand Prix Belgii.
„Renault nagle poprawiło swój silnik. Wygląda na to, że jest za tym polityczna historia, która opiera się na wymianie przysług z grupą Daimler Mercedes na czele” – podaje
Corriere della Sera.
Kierowca Renault – Daniel Ricciardo, pytany o nagłą poprawę osiągów bolidu R.S.20, odpowiedział:
„Znaleźliśmy idealny punkt. Takie miałem odczucia prowadząc samochód. To było w stylu «Tego potrzebujemy, by bolid wreszcie pracował». Nie wydaje mi się, byśmy coś takiego uzyskali rok temu, więc jest to zachęcające”.