Embed from Getty Images

Max Verstappen nie może zrozumieć, dlaczego jego bolid był wolniejszy na prostych, gdy korzystał z jazdy w cieniu aerodynamicznym.

„Jechałem coraz bliżej bolidu przede mną, ale moja prędkość na prostych była niższa. To trochę dziwne” – powiedział Verstappen po wywalczeniu piątego pola startowego.

Holender regularnie kończył czasówki za kierowcami Mercedesa, jednak tym razem został pokonany także przez Carlosa Sainza i Sergio Pereza. Niemniej kierowca Red Bulla obiecuje, że w niedzielę da z siebie wszystko, aby wykrzesać z bolidu maksymalny potencjał.

„Przez cały weekend mieliśmy pewne problemy. Próbowałem wszystkiego. Sprawdziłem wszystkie poziomy skrzydeł, z którymi możemy jechać na Monzy. Koniec końców czas okrążenia był taki sam. To tylko pokazuje, że kiedy jedziemy z niskim dociskiem, bolid nie ma takiego tempa, jak byśmy chcieli. Po prostu walczymy z balansem i przyczepnością. Jest wiele rzeczy, którym należy się przyjrzeć”.

„Łatwo powiedzieć, że brakuje nam mocy, ale to żadna wymówka. Musimy popracować nad wieloma różnymi obszarami” – zaakcentował lider teamu z Milton Keynes.

Verstappen spodziewa się, że na innych torach jego zespół będzie w dużo wyższej formie. „Po prostu nie wykonaliśmy dobrej pracy. Monza to wyjątkowy tor. Kiedy wrócimy na bardziej normalne obiekty, spodziewam się po raz kolejny zająć trzecie miejsce. Taki wynik nie może nas jednak satysfakcjonować”.

Verstappen zajmował miejsce na podium w każdym z sześciu ostatnich wyścigów i wierzy, że jutro jest w stanie podtrzymać tę znakomitą passę. „Różnice pomiędzy trzecim a dziesiątym miejscem są bardzo małe. Oczekuję, że wciąż możemy powalczyć o miejsce na podium. Oczywiście nie mówimy tu o Mercedesach. Oni są na zupełnie innym poziomie”.