Embed from Getty Images

Kevin Magnussen ujawnił, że wśród kandydatów do zespołu Haas na sezon 2021 są Nico Hulkenberg, Sergio Perez oraz juniorzy Ferrari.

Stajnia z Kannapolis ma dwie wolne posady na przyszłoroczne zmagania i jak wielokrotnie podkreślano, prócz aktualnych kierowców, szefostwo ma brać pod uwagę niemal wszystkie dostępne na rynku opcje. Jak przyznał Magnussen, brak klarownej sytuacji w Haasie stanowi dla niego pewien problem.

„Wolałbym już być w całkowicie bezpiecznej pozycji z podpisanym kontraktem” – powiedział Duńczyk dla Ekstra Bladet. „Wszystko inne byłoby dziwne, ale dojrzałem wraz z wykonywaniem tej pracy i akceptuję to. Wiem, że w tle odbywa się praca i jest pewna presja, ale koncentruję się na swoim zadaniu. Spisuję się znacznie lepiej będąc pod presją i sprawia mi to przyjemność. W przeszłości wpływało to na mnie oraz na moje osiągi, ale teraz dużo lepiej sobie z tym radzę”.

„Zdecydowanie mamy bardzo konkurencyjny rynek kierowców, jeżeli popatrzymy na to kto jest na nim dostępny. To mocni kierowcy. Są Perez oraz Hulkenberg, a także juniorzy Ferrari jak Schumacher, Szwarcman czy Ilott. Cała trójka ma powiązania z Ferrari, a my jesteśmy ich klienckim zespołem wraz z Alfą Romeo. Jest całkiem spora liczba kandydatów do naszych miejsc”.

Magnussen ma jednak nadzieję, że Haas wybierając kierowców doceni jego dotychczasowy wkład w zespół. „Z perspektywy kierowcy ważne jest, by wskazywać ekipie w jakich obszarach samochód nie jest taki jaki być powinien. Do tego trzeba być typem lidera. Oficjalnie są nimi szef oraz właściciel zespołu, ale jako kierowca także musisz nim być. To ważne mieć kogoś, komu ludzie ufają, są zmotywowani i chcą z nim pracować. Ten ktoś musi wprowadzać pewną iskrę do ekipy”.