Gunther Steiner z Haasa przyznał, że Callum Ilott obecnie nie znajduje się na liście życzeń zespołu przed sezonem 2021.

Stajnia z Kannapolis ma dwie wolne posady na przyszłoroczne zmagania i jak przyznał przed kilkoma tygodniami jej szef, wśród kandydatów do angażu znajduje się dziesięciu kierowców.

Podczas piątkowego treningu na torze Nurburgring bolid VF-20 poprowadzi junior Ferrari – Callum Ilott. Brytyjczyk będący wiceliderem klasyfikacji Formuły 2, łączony jest z awansem do F1. Mimo to Haas deklaruje, że na chwilę obecną nie bierze pod uwagę kandydatury zawodnika.

„Nie znajduje się on na naszej liście, ponieważ jest kierowcą Ferrari. To ich zawodnik, więc nie jest dla nas kandydatem” – powiedział Gunther Steiner. „Nie wiem co zamierzają z nim zrobić, ani jakie są wobec niego plany. Póki co nie znajduje się on na naszej liście. Mamy do niego wielki szacunek, ponieważ zajmuje drugie miejsce w F2, co oznacza, że musi być dobry. Poznałem go pierwszy raz w czwartkowy poranek, będziemy mieli odprawę popołudniu i dopiero wtedy bliżej mu się przyjrzę”.

„Mówię całkowicie szczerze, nie widnieje on na naszej liście kandydatów. Być może znajdzie się na niej jutro, ale tego już nie wiem. Nie będzie to zależało od jego wyników w pierwszym treningu. Z pewnością jeżeli zrobi coś, czego nie powinien, to na pewno nie będzie naszym wyborem. Mamy na myśli coś w stylu rozbicia samochodu”.

Wśród faworytów do miejsc w Haasie padają nazwiska obecnych kierowców oraz Sergio Pereza i Nico Hulkenberga. Steiner dodał, że od czasu wyścigu w Rosji nie doszło do żadnych postępów w rozmowach. „Mój komentarz na dziś jest taki, że zbliżamy się. Mimo to mamy wolne tempo. To nie jest prosta kwestia, ale mogę powiedzieć, że jesteśmy coraz bliżej rozwiązania. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ilu jest ostatecznie kierowców na naszej liście. Nie jest to oznaka braku szacunku, po prostu chcemy porozmawiać o czymś, co omawialiśmy od dwóch miesięcy. Kiedy dotrzemy do celu, ogłosimy to”.