Embed from Getty Images

Mick Schumacher nie wie jeszcze, kiedy otrzyma kolejną szansę, aby przetestować bolid Formuły 1 podczas sesji treningowej.

Opady deszczu i gęsta mgła uniemożliwiły liderowi klasyfikacji generalnej F2 udział w pierwszym treningu przed Grand Prix Eifelu z Alfą Romeo.

„Szkoda, że nie mogłem wyjechać na tor. Wiedzieliśmy jednak, że prognozy pogody nie prezentują się zbyt optymistycznie”.

„O tej porze w górach trudno spodziewać się, aby panowała słoneczna pogoda. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że może padać deszcz i tak też było. Koniec końców przygotowania przebiegły dobrze, zaliczyliśmy wiele spotkań, podczas których dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy. To z pewnością mi pomoże”.

W kalendarzu sezonu 2020 znajduje się jeszcze sześć innych eliminacji. Większość z nich odbędzie się jednak na niestandardowych torach dla obecnej Formuły 1.

„Musimy poczekać i zobaczyć, jak rozwinie się sytuacja. Oczywiście przed nami wiele obiektów, na których Formuła 1 nie gościła w ostatnim czasie zbyt często. Rozumiem, że kierowcy wyścigowi muszą dobrze przygotować się do rywalizacji”.

Dodatkowo sytuację Schumachera komplikuje fakt, że podczas weekendów w Bahrajnie odbędą się zmagania Formuły 2.

„Każda szansa wskoczenia do bolidu będzie czymś wspaniałym. Formuła 1 jest moim celem i marzeniem, więc wszelkie tego typu okazje pozwolą mi zaprezentować się w tej kategorii. Oczywiście jednak koncentruję się obecnie głównie na Formule 2. Chcę zakończyć ten sezon z dobrym wynikiem i zdobyć mistrzostwo”.