Embed from Getty Images

Carlos Sainz zdradził, że przed startem sezonu 2021 może odbyć testy za kierownicą bolidu Ferrari z 2018 roku.

Wiadomo już, że przed kolejną kampanią zorganizowana zostanie tylko jedna tura testów licząca trzy dni. Według niepotwierdzonych wciąż doniesień zajęcia mają odbyć się na torze Sakhir w Bahrajnie.

Sainz, który zimą zmieni zespołowe barwy przyznaje, że jego celem na kolejne miesiące będzie jak najlepsze przygotowanie do wyścigowego debiutu w barwach Scuderii.

„Gdy odejdę z McLarena i stanę się kierowcą Ferrari, będziemy wiele myśleć na temat tego, w jaki sposób mógłbym jak najlepiej przygotować się do zimowych testów oraz pierwszego wyścigu sezonu”.

„Oczywiście jazdy w bolidzie z sezonu 2018 mogą być jedną z opcji, ale obecne jestem reprezentantem McLarena i nie chcę rozpraszać się tym, co może przynieść przyszłość. Nie wiem jeszcze jak będą wyglądały kolejne miesiące, styczeń, luty i marzec”.

„Mogę wam jednak powiedzieć, że dzień i pół w tak skomplikowanym bolidzie nie wystarczą do przygotowania się do sezonu Formuły 1. Nie poznasz konstrukcji, kierownicy – nawet pomimo spędzenia mnóstwa czasu w symulatorze. Podobnie jest z poznaniem całej ekipy. Tego nie da się zrobić podczas zimowych testów”.

„Nic nie poradzimy na to, jakie są realia. Będziemy musieli się do nich dostosować i znaleźć sposób, który umożliwi nam maksymalne przygotowanie pomimo limitów, które dają nam półtora dnia zimowych testów”.