Embed from Getty Images
Zdaniem byłego kierowcy Formuły 1, Gerharda Bergera, rozmowy Lewisa Hamiltona w sprawie nowej umowy z Mercedesem przedłużają się z powodu
„pieniędzy”.
W przeciwieństwie do Valtteriego Bottasa, Lewis Hamilton wciąż nie przedłużył umowy z zespołem Mercedesa. Brytyjczyk powoływał się na chęć skupienia się na tegorocznych mistrzostwach, a także kryzys spowodowany koronawirusem.
Jednakże w rozmowie z telewizją
Servus TV Gerhard Berger stwierdził, że sporną kwestią są pieniądze, a także dobry występ George'a Russella, powołanego w ostatniej chwili na Grand Prix Sakhiru w miejsce zakażonego koronawirusem Hamiltona.
„Nazwałbym to kwestią pieniędzy” – powiedział Austriak.
„Russell obejmując od razu prowadzenie w wyścigu udowodnił, że głównym czynnikiem jest samochód. Teraz Wolff ma podstawy ku temu, by powiedzieć «Lewis proszę, zejdź nieco niżej ze swoimi żądaniami»”.
Według Bergera, 35-latek po wyrównaniu rekordu siedmiu tytułów mistrzowskich Michaela Schumachera jest
„pożarty przez ambicję”.
„Kiedy nie mógł pojechać, wysyłał wiadomości przez cały weekend” – dodaje szef serii DTM.
„Ani razu jednak nie pogratulował Russellowi. On chce dominować i odgrywać główną rolę. Russell jednak już pokazał czego potrafi dokonać również z samochodem Williamsa”.
Odnosząc się do plotek o możliwym zakontraktowaniu George'a Russella w miejsce Valtteriego Bottasa w Mercedesie na sezon 2021 Gerhard Berger przyznał, że jedynym problemem są obowiązujące obecnie umowy.
„Kontrakty muszą być respektowane, a o ile wiem, Bottas ma kontrakt na rok 2021. Zobowiązali się iść z nim dalej”.
„Bottas nie ma jednak tej szybkości, co Russell. Nie wiem, czy za kulisami nie zdecydują się podążyć inną ścieżką” – zakończył 61-latek.