Robert Kubica wystartuje pod koniec stycznia w amerykańskim wyścigu Daytona 24H.

Polak został potwierdzony jako kierowca duńskiego zespołu High Class, który obsługuje Orecę kategorii LMP2. Jego zmiennikami będą były rywal z DTM – Ferdinand von Habsburg, a także Anders Fjordbach i Dennis Andersen.

Całodobowe zmagania na Florydzie zostaną rozegrane w dniach 30-31 stycznia, natomiast sześć dni wcześniej odbędzie się stuminutowy wyścig kwalifikacyjny. Podczas niego za kierownicą samochodu będzie musiało znaleźć się dwóch kierowców, a najlepsze wyniki zadecydują o kolejności startowej do głównej rywalizacji.

„To będzie dla mnie nowe wyzwanie oraz doświadczenie, jako, że w przeszłości koncentrowałem się na wyścigach sprinterskich” – powiedział Robert Kubica. „Długodystansowe zmagania wymagają zupełnie innego podejścia: dzielisz samochód z partnerami, z którymi cieszę się, że podejmuję to wyzwanie. Nie mogę doczekać się ujrzenia flagi w szachownicę w tym wymagającym wyścigu. Samochód także będzie dla mnie nowy. To będzie mój pierwszy raz za kierownicą Oreca LMP2 i liczę na gładkie zapoznanie”.

Zrozumiałe, że Kubica przystępując do Daytony zdecydował się na pojedynczy występ w długodystansowych wyścigach. Aktualnie w programie 36-latka na sezon 2021 znajduje się jedynie funkcja trzeciego kierowcy Alfy Romeo w Formule 1.