Embed from Getty Images

Sebastian Vettel uważa, że kluczem do adaptacji w Aston Martinie będzie lepsze poznanie zespołu, a także opanowanie charakterystyki układu kierowniczego. Podsumowując pierwsze miesiące w barwach nowego zespołu, Vettel wyszczególnił kluczowe obszary, w których jego zdaniem, może się poprawić.

„Chodzi głównie o poznanie wszystkich ludzi. Kluczowe jest zrozumienie ich potrzeb, a także skuteczne przekazywanie swoich uwag związanych z bolidem” – skomentował Vettel. „Dodatkowo, układ kierowniczy jest dla mnie czymś nowym ze względu na inną jednostkę napędową”.

„Naturalnie układ każdego bolidu jest wspomagany, natomiast każde wspomaganie działa inaczej. Dostosowanie się do niego jest bardzo ważne, ponieważ kierowca musi zrozumieć, co może dać mu samochód” – dodał 33-latek.

Kolejnym problemem Vettela jest dostosowanie się do zupełnie innej koncepcji bolidu. Aston Martin jest bolidem z niskim kątem pochylenia, w porównaniu do samochodów Red Bulla oraz Ferrari, którymi Vettel miał okazję ścigać się przez ponad dekadę. Niemiec musi się więc przyzwyczaić zarówno do nowej konstrukcji, jak i do innej jednostki napędowej.

„Nowy bolid to kompletnie inna koncepcja. Jestem w nowym zespole, w nowym samochodzie, dlatego naturalnie jeździ się nim trochę inaczej. Nie będę wdawał się w szczegóły, bo uważam, że publiczne porównywanie nie ma dużo sensu, jednak do niektórych rzeczy muszę się po prostu przyzwyczaić. Sprawy inaczej wyglądają też, jeżeli chodzi o kokpit i komfort jazdy. Mamy tutaj inne pedały oraz inny fotel. W praktyce są to detale, natomiast w połączeniu mogą być one kluczowe dla rezultatu końcowego”.

Mimo że Vettel nie chce dokonywać porównań bolidów, to wypróbowanie nowego modelu było dla niego fascynującym doświadczeniem. „Zmiany nie są pojedyncze, ponieważ różnice między Mercedesem, Red Bullem i innymi bolidami są bardziej skomplikowane. Jest bardzo dużo elementów, które muszą się ze sobą zgrać” – zakończył czterokrotny mistrz świata.