Embed from Getty Images
Lewis Hamilton uważa, iż jego zespół nie ma wystarczająco tempa, aby walczyć o zwycięstwo z Red Bullami w jutrzejszym Grand Prix Styrii.
Brytyjczyk zajął trzecie miejsce w kwalifikacjach, jednak w związku z karą dla jego zespołowego partnera – Valtteriego Bottasa, wystartuje do wyścigu z drugiego pola.
Hamilton przyjechał na Red Bull Ring z nadzieją na rewanż za przegraną z Verstappenem pod koniec zeszłotygodniowego Grand Prix Francji. Szybko jednak okazało się, że Mercedesowi brakuje tempa do walki z Red Bullami. Mimo najszybszego czasu Hamiltona w trzecim treningu, Verstappen przejechał świetne kwalifikacje i zdobył pole position z przewagą dwóch dziesiątych sekundy.
„Red Bulle są w tutaj o wiele szybsze, mimo iż dajemy z siebie wszystko” – powiedział Hamilton.
„To nie była nasza najlepsza sesja, ale startujemy jutro z pierwszej linii i będziemy walczyć. Przez cały weekend traciliśmy ćwierć sekundy. Mimo iż udało mi się trochę zbliżyć w kwalifikacjach, nadal tracimy do nich tyle w symulacji wyścigowej. Nie wydaje mi się, żebyśmy mieli wystarczające tempo, żeby ich wyprzedzić, ale na pewno spróbujemy” – dodał siedmiokrotny mistrz świata.
Hamilton nie wygrał ostatnich trzech wyścigów, przez co znajduje się dwanaście punktów za Verstappenem w klasyfikacji generalnej. Dzisiejsze kwalifikacje były dopiero trzecimi na Red Bull Ringu, które nie padły łupem Mercedesa od 2014 roku.
„Dam z siebie wszystko. Może jutro będzie padać? Zobaczymy” – zakończył Hamilton.