Embed from Getty Images

Valtteri Bottas zasugerował, że przechodząc do Alfy Romeo podpisał trzyletni kontrakt.

W poniedziałek Fin został przedstawiony jako nowy kierowca stajni z Hinwil w sezonie 2022. Aktualny reprezentant Mercedesa przejmie posadę Kimiego Raikkonena, który odejdzie z Formuły 1 z końcem tego roku.

Bottas w rozmowie z fińską telewizją MTV zdradził, że zmieniając zespół wreszcie udało mu się zabezpieczyć przyszłość na kilka kolejnych lat. „Jestem dosyć zrelaksowany. Wszystko jest już jasne, a ja już wiem co mnie czeka przez kolejne trzy i pół roku. Zdejmuje to pewien balast z moich barków, więc mogę teraz skupić się na tym co do mnie należy. Zależy to od kilku czynników [ostateczna długość kontraktu], ale będę tu przez kolejne trzy lata. To było dla mnie bardzo ważne. Całą karierę dysponowałem rocznymi umowami, więc dobrze jest wreszcie zaangażować się w długoterminowy projekt. Nie muszę się już martwić o swoje miejsce w kolejnych latach” – powiedział dziewięciokrotny zwycięzca Grand Prix.

Fin kontynuując wypowiedź, przyznał, że cieszy go perspektywa ponownej współpracy z szefem Alfy – Frederikiem Vasseurem. „Znam kilka osób z zespołu. Alfa ma duży potencjał na przyszłość. Będę mógł tam zrobić różnicę. Ekipa zapewniała mnie, że będę mógł cieszyć się statusem lidera całego projektu. Oczywiście, kiedy twój głos jest decydujący, spada na ciebie większa odpowiedzialność, ale równocześnie podwyższa to twoją motywację”.

32-latek dodał, że gdyby otrzymał od Mercedesa kolejną propozycję zaledwie rocznej umowy, to byłby gotowy ją odrzucić. „Gdyby Mercedes zaoferował mi wieloletni kontrakt, zdecydowanie potraktowałbym to jako opcję numer jeden. Mimo to przy kolejnej propozycji pozostania na rok, podjąłbym decyzję o odejściu. Mam na myśli to, że chciałem wybrać dla siebie najlepszą możliwą opcję pod każdym względem. Podczas wszystkich moich rozmów Alfa była najbardziej przekonująca. Co do Williamsa, robią świetne postępy i liczę, że w przyszłości wykonają następne”.