Embed from Getty Images
Charles Leclerc jest przekonany, iż
„to tylko kwestia czasu”, aż Lando Norris odniesie swoje pierwsze zwycięstwo w Formule 1.
Podczas weekendu w Soczi Lando Norris zdobył swoje pierwsze w karierze pole position w Formule 1 i był na najlepszej drodze także do odniesienia pierwszej wygranej w wyścigu Grand Prix. Na przeszkodzie Brytyjczykowi stanęły jednak coraz mocniejsze opady deszczu i zbyt późna decyzja o zmianie opon na przejściowe. Ostatecznie kierowca McLarena finiszował dopiero jako siódmy.
Nie był to pierwszy w ostatnich latach w F1 przypadek, kiedy młody kierowca w pechowy sposób traci szansę na pierwsze zwycięstwo. George Russell mógł zwyciężyć w ubiegłorocznym Grand Prix Sakhiru, jednak jego szanse przekreślił bardzo nieudany postój w boksach oraz przebita opona. Alexander Albon z kolei miał szansę na wygraną rok temu w Austrii, lecz został uderzony przez Lewisa Hamiltona i spadł w głąb stawki.
Już w drugim starcie w barwach Ferrari – w Grand Prix Bahrajnu 2019 – zwycięstwo mógł natomiast odnieść Charles Leclerc. Monakijczyka w końcowej fazie rywalizacji dopadły jednak problemy z silnikiem, przez które spadł na trzecią lokatę. 23-latek przyznaje, że
„trudno” było mu sobie poradzić z tego typu przegraną oraz że Norris może teraz czuć odpowiedzialność za decyzję o pozostaniu na torze podczas ostatnich okrążeń niedzielnego Grand Prix Rosji.
Leclerc nie ma jednak wątpliwości, że prędzej czy później kierowca McLarena odniesie swoje pierwsze zwycięstwo.
„Oczywiście jestem sobie w stanie wyobrazić, jak on się teraz czuje” – powiedział Monakijczyk.
„Prawdopodobnie jest on częścią w procesie decyzyjnym w tego typu sytuacjach i może czuć się bardzo, bardzo winny”.
„Jest on jednak niesamowitym kierowcą. Myślę, że pokazał to w tym sezonie wielokrotnie. Ma bardzo mocny rok i jestem pewien, że wyciągnie z niego wiele nauki. To tylko kwestia czasu, aż odniesie swoje pierwsze zwycięstwo, więc nie uważam, że powinien się czuć tak mocno przygnębiony po tak dobrym wyścigu w swoim wykonaniu”.
Swojego rodaka wsparł także George Russell.
„Nagle rozpoczynające się opady deszczu gdy prowadzisz w wyścigu to koszmar każdego kierowcy, więc bardzo mi go szkoda. Miałem podobnie w zeszłym roku. Wiem jak to jest. Przed nim jednak jeszcze wiele zwycięstw” – powiedział kierowca Williamsa.