Embed from Getty Images
Dyrektor wyścigów FIA – Michael Masi, zapewnia, że problemy ze śliską nawierzchnią Istanbul Park nie powtórzą się w sezonie 2021.
W ubiegłym roku turecki tor powrócił do kalendarza po prawie dziesięcioletniej przerwie. Organizator podjął decyzję o położeniu nowej nawierzchni, która po wyjeździe bolidów okazała się bardzo śliska i uniemożliwiła prezentowanie konkurencyjnych osiągów. Sytuację dodatkowo skomplikowały sobotnie i niedzielne opady deszczu.
Warunki na Istanbul Park były mocno krytykowane przez kierowców, a zdobywca pole position – Lance Stroll, określił tor jako
„najgorszy pod względem przyczepności w całym kalendarzu”.
Mimo to Michael Masi zapewnia, że przed tegoroczną edycją Grand Prix Turcji problem śliskiego asfaltu został rozwiązany dokładnym wypłukaniem.
„Przekazaliśmy zespołom, że nawierzchnia została przygotowana i zapewni większą przyczepność. W Singapurze niektóre fragmenty toru są regularnie wymieniane, po czym stosuje się specjalne środki i nie ma żadnego problemu. W 2020 roku Turcja dołączyła w niewłaściwym momencie, a sam sezon był zupełnie inny” – powiedział dyrektor wyścigów.