Embed from Getty Images
Christian Lundgaard przyznaje, że choć nie ma szans na starty w Formule 1 w sezonie 2022, to ma nadzieję, że będą mu one dane za kilka lat.
Junior Alpine po udanym debiutanckim sezonie 2020 w F2, kiedy to do pewnego momentu liczył się w walce o tytuł, notuje bardzo nieudany rok 2021. Lundgaard na sześć wyścigów przed końcem plasuje się w nim na odległej, jedenastej pozycji w klasyfikacji z zaledwie 43 punktami na koncie.
Przed rozpoczęciem tegorocznych zmagań, Duńczyk nie ukrywał, że będą one
„kluczowe dla jego przyszłości w Formule 1”.
„To mój drugi rok w Formule 2, a by otrzymać trzecią szansę, trzeba mieć bogatego ojca, a ja takowego nie mam” – mówił 20-latek.
Nieudane występy w tegorocznym sezonie Formuły 2 skłoniły Lundgaarda do poszukiwania innych opcji na kolejny rok. W sierpniu kierowca z Hedensted zaliczył udany debiut w serii IndyCar, gdzie do wyścigu na Indianapolis zakwalifikował się na czwartej pozycji i zachwycił swój zespół, Rahal Letterman, z którym w tym tygodniu podpisał wieloletni kontrakt.
Szef Duńskiego Automobilklubu, Bo Baltzer, jest zachwycony kolejnym krokiem w karierze swojego rodaka.
„Formuła 1 jest najwyższą kategorią motorsportu, ale od lat marzyliśmy o duńskim kierowcy w IndyCar” – powiedział Baltzer.
„Zasadniczo może też skorzystać z tej okazji, by awansować do F1. Widzieliśmy w przeszłości kierowców, którym się to udawało”.
Sam Lundgaard nie porzuca całkiem marzeń o startach w Formule 1, ale jednocześnie liczy się z tym, że taka szansa może już nigdy się nie pojawić.
„Dla mnie, jako Europejczyka, największym marzeniem od zawsze była Formuła 1” – powiedział Duńczyk w rozmowie z
Ekstra Bladet.
„Wiem jednak, że jest tam miejsce tylko dla 20 kierowców, a jeśli spisują się tak, jak oczekują tego ich zespoły, to trudno się tam dostać młodym kierowcom bez wsparcia finansowego i dobrych wyników. Chodzi też o wyczucie czasu. Spójrzcie na Oscara Piastriego. Prowadzi w Formule 2 i nie ma dla niego miejsca na przyszły rok”.
„Za cztery czy pięć lat, jeśli będzie dobry moment i wyniki, to być może mi się uda wejść do Formuły 1. Może nigdy do tego nie dojść, ale jeśli jednak dojdzie, to tego właśnie chcę” – dodał Lundgaard.